"Dyktator upadł". Sojusz dotychczasowych rywali, kobieta na czele rządu


Rywalizujące ze sobą do tej pory w Mołdawii prorosyjska Partia Socjalistyczna i proeuropejski blok Acum zawiązały w sobotę koalicję i sformowały nowy rząd. Pozbawiły w ten sposób władzy Partię Demokratyczną (PDM), której przewodzi oligarcha Vladimir Plahotniuc. Politycy PDM mówią o "puczu" i zdradzie, Sandu komentuje: - Dyktator upadł. Oligarchiczny reżim jest dziś w opozycji.

Nową premier Mołdawii została ekonomistka i była minister edukacji Maia Sandu z Acum.

Porozumienie socjalistów z tym ugrupowaniem uznawane jest za zaskoczenie. Portal Politico pisze o "umowie w ostatniej chwili" i zauważa, że dzięki niej udało się uniknąć przyspieszonych wyborów. W poprzednich w lutym wygrali socjaliści.

Nowy rząd Mołdawii

- Dyktator upadł. Oligarchiczny reżim jest dziś w opozycji - mówiła Sandu, odnosząc się do Plahotniuca. Nie piastował on żadnej pozycji w rządzie, ale utrzymywał spore wpływy w mołdawskiej polityce.

Nowa szefowa rządu zapowiedziała też, że jednymi z pierwszych działań jej gabinetu będą śledztwa dotyczące korupcji. - Nie będzie kompromisów w kwestii interesu obywateli. Ci, którzy budowali reżim terroru, będą sądzeni sprawiedliwie i bez wahania - deklarowała.

Jednocześnie podkreśliła, że jest świadoma różnic między partiami, które powołały jej rząd. - Są różnice między politycznymi stronami - stwierdziła, dodając, że nie można być pewnym trwałości tego sojuszu.

Jak pisze Politico, poparcie dla rządu Sandu wyraziły Unia Europejska, USA oraz Rosja.

Protesty

Partia Demokratyczna utrzymuje, że nowy rząd został powołany nielegalnie, a jej przedstawiciele mówią o "zdradzie" i "puczu". Plahotniuc na konferencji prasowej stwierdził, że jego partia "podejmie wszystkie prawne i demokratyczne środki, by zapobiec przejęciu władzy przez nowy rząd".

Po zaprzysiężeniu rządu prezydent Igor Dodon z Partii Socjalistycznej wezwał jednak do "dojrzałości politycznej" i "pokojowego przekazania władzy".

W niedzielę w stołecznym Kiszyniowie spodziewane są protesty dwóch stron politycznego sporu.

Autor: mb//now / Źródło: PAP