Milion sierot na Haiti

Haiti - materiał programu Polska i Świat
Haiti - materiał programu Polska i Świat
TVN24
Haiti - materiał programu Polska i ŚwiatTVN24

Amputacje bez znieczulenia, robaki w ranach, szpitale, w których nie brakuje tylko rannych. I milion sierot, których rodzice zginęli pod gruzami. Największy dramat na Haiti dotyczy dzieci - cierpią, nie rozumiejąc, dlaczego. A morfiny brakuje nawet dla nich.

Sandina ma pięć lat i umiera. Jej mama nie ma już sił patrzeć na jej cierpienie. W nocy pielęgniarka obcięła jej rękę. Bez znieczulenia. Trzeba było spróbować, a nie było czasu, by czekać na lekarza.

To kolejna z setek dramatycznych scen, które dziennikarze rejestrują każdego dnia w zrujnowanym mieście. Rodzina innego małego chłopca zginęła podczas trzęsienia ziemi: 12 osób straciło życie w 7 sekund. Teraz lekarze muszą opatrzyć jego połamaną i poparzoną nogę. Chłopiec z całej siły chwyta rękę amerykańskiej reporterki i krzyczy. Przez cały zabieg nie puszcza dłoni kobiety. - Dlaczego, dlaczego?! - krzyczy.

"W ranach zagnieżdzają się robaki"

- Widziałem mnóstwo cierpienia na świecie, ale czegoś takiego nigdy i nigdzie! Ludzie są ranni od kilku dni i dotąd nieopatrzeni. Mają złamania otwarte, martwe kończyny, które muszą być amputowane. W ranach zagnieżdzają się robaki. To jest straszne – opisuje Ronald Ackermans z B-Fast (Belgian First Aid & Support Team)

Uratowanym lekarze obcinają nogi i ręce. Zmiażdżone, bez czucia, z gangreną. Lepiej stracić rękę, niż umrzeć na sepsę – niemal pewną przy zakażeniu w tych warunkach. Przeciąć kość musi teraz umieć każdy lekarz.

"Żyły, nerwy wszystko było uszkodzone"

Christa Brelsford na Haiti przyjechała z Alaski, w ramach wolontariatu, na 11 dni, by pomóc niepiśmiennym zacząć czytać. Straciła prawą nogę. - Uznaliśmy, że jej jest zbyt zniszczona, tkanka była w strzępach, żyły, nerwy wszystko było uszkodzone – mówi lekarz. Wyciągali ją przez godzinę spod dużej betonowej płyty. - Myślałam, że nie jestem ranna, myślałam, że mam obie nogi i czucie w palcach – opisuje kobieta.

Lekarze pracują niemal bez przerwy. Gdy przywożą kolejnych rannych, ci szybko wtapiają się w tłum potrzebujących. - Mamy trzy sale operacyjne w tej chwili i rannych tylu, że trzy sale to mało – mówi lekarz.

Wyciągani spod warstw betonu, napojeni, początkowo w szoku, szybko jednak zaczynają odczuwać ból zmiażdżonych, często poparzonych kończyn. Ból, którego – gdy na Haiti brakuje wszystkiego, z lekami przeciwbólowymi włącznie – nie ma czym zmniejszać.

Źródło zdjęcia głównego: TVN24