Merkel z Orbanem uzgodnili: przepuszczenie uchodźców z dworca Keleti było wyjątkiem

[object Object]
Uchodźcy, którzy koczowali na dworcu w Budapeszcie, dotarli w sobotę do NiemiecENEX
wideo 2/7

Kanclerz Niemiec Angela Merkel przeprowadziła rozmowę telefoniczną na temat kryzysu imigracyjnego z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Oboje byli zgodni, że zezwolenie na przyjazd grupy uchodźców z Węgier do Niemiec powinno pozostać wyjątkiem.

Zastępca rzecznika rządu Georg Streiter powiedział po rozmowie, że Merkel i Orban zapewnili, iż oba kraje będą spełniać swoje europejskie powinności, włącznie ze zobowiązaniami wynikającymi z umowy z Dublina. Oboje byli też zgodni, że zorganizowana podróż uchodźców z Węgier do Niemiec w sobotę jest wyjątkiem podyktowanym trudną sytuacją powstałą na węgierskiej granicy.

Jak dodał szef urzędu kanclerskiego Peter Altmaier, Merkel i Orban zgodzili się, że należy poszukiwać europejskiego rozwiązania kryzysu i powinny w tym uczestniczyć wszystkie kraje UE.

Długi marsz węgierski

Od rana do Niemiec przyjeżdżają uchodźcy, którzy przez wiele dni koczowali na dworcu kolejowym Keleti w Budapeszcie, a następnie zdecydowali się pieszo iść w kierunku granicy z Austrią. Węgierskie władze przewiozły ich rano autobusami na granicę z Austrią. Władze Austrii i Niemiec wydały wcześniej zgodę na wjazd migrantów na swe terytoria. Berlin i Wiedeń zgodziły się przyjąć tę grupę uchodźców bez kontroli i biurokratycznych procedur.

Jak przypomina agencja dpa, Węgry zarzucały Niemcom, że ogłaszając kilka dni temu, iż nie będą odsyłały Syryjczyków do kraju UE, którego granicę najpierw przekroczyli i gdzie powinni zostać zarejestrowani, wywołali zjawisko masowych wyjazdów do Niemiec. Orban powiedział, że imigranci są problemem niemieckim, a nie europejskim. Merkel odparła wówczas: "Niemcy czynią to, co z moralnego i prawnego punktu widzenia należy uczynić". Szefowa rządu apelowała do innych krajów o przestrzeganie konwencji genewskiej dotyczącej statusu uchodźców.

"Całkowicie błędny sygnał"

Szef MSW Bawarii Joachim Herrmann zarzucił w sobotę niemieckim władzom centralnym, że nie skonsultowały decyzji z władzami krajów związkowych, które są odpowiedzialne za zakwaterowanie i utrzymanie azylantów. Większość z około 10 tys. uchodźców, którzy od rana przyjeżdżają pociągami z Austrii do Niemiec, trafia na początek do stolicy Bawarii - Monachium.

Herrmann powiedział, że przyjęcie uchodźców jest "całkowicie błędnym sygnałem" wobec Europy, który należy jak najszybciej skorygować.

Dezaprobatę wobec postępowania niemieckiego rządu wyraził też szef MSW Nadrenii-Palatynatu Roger Lewentz. - Poradzimy sobie z falą uchodźców, nie chcielibyśmy jednak być w przyszłości zaskakiwani w ten sposób - powiedział polityk SPD telewizji ARD.

[object Object]
Kardynał Krajewski apeluje o przyjęcie uchodźców z GrecjiElemosineria Apostolica
wideo 2/23

Autor: fil\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: