Meksykanie na ulicach po zabójstwie studentów. Spalone samochody, powybijane okna


Meksykańskie władze aresztowały co najmniej 14 osób, które wyszły na ulice Mexico City w proteście przeciwko prawdopodobnej śmierci 43 studentów. Do ich zamordowania przyznali się członkowie gangu Guerreros Unidos.

Na głównym placu w stolicy kraju, El Zocalo, ludzie w proteście położyli się na wznak. Zorganizowano także marsz ku pamięci zmarłych studentów.

Pokojowe z początku demonstracje przerodziły się jednak w zamieszki. Chuligani próbowali podpalić drzwi Pałacu Narodowego, a na jego ścianach wypisali obraźliwe hasła.

Młodzi, w większości zamaskowani ludzie wybijali okna budynków publicznych, palili i przewracali samochody.

Protestowali także mieszkańcy Chilpancingo (stolicy stanu Guerrero).

Gdzie są studenci?

Zamieszki wybuchły dzień po tym, jak gang Guerreros Unidos przyznał się do zabójstwa studentów, a następnie do spalenia ciał w piecu. Słuchacze studium nauczycielskiego, którzy protestowali przeciwko korupcji i innym przestępstwom władz miasta Iguala, w stanie Guerrero zniknęli we wrześniu po starciach z policją. Od tamtego czasu ich los był nieznany.

Rodziny 43 zamordowanych studentów ogłosiły, że nie uwierzą w śmierć swoich dzieci, póki nie otrzymają niezbitych dowodów. Do tego czasu będą kontynuować protesty.

Prokurator poinformował, że dopóki szczątki ofiar nie zostaną zidentyfikowane, studenci będą nadal oficjalnie uznawani za zaginionych.

Gang: spaliliśmy ich

Policja w związku z tą sprawą zatrzymała jak dotąd 74 osoby, ale Murillo powiedział, że lista nie została zamknięta, a śledztwo jest nadal w toku.

Członkowie Guerreros Unidos zeznali, iż w momencie podpalenia zwłok niektóre z ofiar były jeszcze żywe. W trakcie śledztwa zatrzymano też kilkunastu policjantów, którzy najprawdopodobniej współpracowali z przestępcami i zlecili im dokonanie tej zbrodni. Makabryczną egzekucję wykonano 26 września na wysypisku śmieci na przedmieściach miasta. Władze czekają obecnie na potwierdzenie tożsamości ofiar na podstawie badań DNA.

Tragedia studentów i ich rodzin szczególnie wstrząsnęła meksykańską opinią publiczną. Nie tylko w stolicy stanu Guerrero, ale też w Meksyku, Acapulco i innych miastach w weekend zorganizowano protesty, a niektóre z nich miały gwałtowny przebieg.

Autor: pk/kka / Źródło: BBC News, PAP, Reuters, tvn24.pl