Masakra w kawiarni i samobójstwo


Cztery osoby zginęły, a jedna została ciężko ranna w strzelaninie w Seattle. Mężczyzna, który otworzył ogień w miejscowej kawiarni, popełnił samobójstwo otoczony przez policję.

Około godz. 11 czasu lokalnego (godz. 21 czasu polskiego) uzbrojony w pistolet mężczyzna w wieku ok. 30 lat wszedł do kawiarni w północnym Seattle i zaczął strzelać do klientów. Dwóch mężczyzn zginęło na miejscu, a dwie kolejne osoby (kobieta i mężczyzna) zmarły w szpitalu w wyniku odniesionych ran. W strzelaninie ranny został jeszcze jeden mężczyzna; jego stan określany jest jako ciężki, lecz stabilny.

Kawiarnia mieści się obok stanowego uniwersytetu. W pobliżu miejsca strzelaniny zamkniętych zostało kilka szkół.

Późnym popołudniem policja poinformowała, że osaczyła sprawcę. Ten strzelił sobie w głowę. Zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran.

Ten sam sprawca?

Wcześniej w centrum miasta uzbrojony napastnik zastrzelił kobietę, a następnie uciekł jej samochodem z miejsca zdarzenia. Policja podejrzewa, że za dwoma atakami stoi ten sam mężczyzna.

Nieoficjalnie wiadomo, że sprawca został zidentyfikowany jako Ian Stawicki. Według jego brata, który rozpoznał zdjęcie zabójcy pokazywane w serwisach informacyjnych, cierpiał on na chorobę psychiczną. W Seattle odnotowuje się ostatnio coraz więcej zabójstw z użyciem broni palnej. Od początku roku zabitych zostało 19 osób, w porównaniu z 21 w całym 2011 roku. Burmistrz Seattle Mike McGinn powiedział, że fala przestępczości "wstrząsnęła miastem".

Autor: jak//bgr/k / Źródło: PAP