Marines opuszczają Okinawę. Redukcja garnizonu o połowę


Władze USA i Japonii ogłosiły osiągnięcie historycznego porozumienia, które pozwoli zmniejszyć ciągnące się od wielu lat ostre spory o amerykańskie bazy na Okinawie. Amerykańskie wojsko ma wycofać z wyspy 9 tys. żołnierzy. Na miejscu w kilku dużych bazach zajmujących znaczną część wyspy pozostanie 10 tysięcy Amerykanów.

Żołnierze wycofani z Okinawy mają trafić do innych baz na obszarze Pacyfiku w tym na Guam, Hawajach i w Australii oraz do "innych lokalizacji poza Japonią".

Decyzję ogłoszono tuż przed wizytą premiera Japonii Yoshihiko Nody w Waszyngtonie, co może znacząco ocieplić przebieg rozmów. - Po wielu latach udało nam się osiągnąć to istotne porozumienie. Jestem z tego bardzo zadowolony - stwierdził sekretarz obrony USA Leon Panetta. - Japonia nie tylko jest bliskim sojusznikiem, ale też bliskim przyjacielem - dodał.

 
Największa baza lotnictwa USA w regionie - Kadena na Okinawie (Fot 

Zadra w relacjach

Kwestia obecności wojska USA na Okinawie od wielu lat wywołuje czasem ostre spory z władzami lokalnymi i w Tokio. Amerykańskie bazy zajmują znaczną część wyspy, około 20 procent. Przy bardzo wysokiej gęstości zaludnienia (około 600 osób na kilometr kwadratowy), obecność tylu amerykańskich wojskowych zajmujących taki obszar nieuchronnie rodzi konflikty.

Najpoważniejszą kością niezgody jest lotnisko marines Futenma, która leży na obrzeżach największego miasta wyspy Naha i jest otoczone przez zabudowania na przedmieściach. Lokalni mieszkańcy nieustannie skarżą się na hałas i amerykańskich żołnierzy. Próby przeniesienia bazy do tej pory nie przyniosły rezultatów.

Skrajną niechęć wywołują zwłaszcza przestępstwa popełniane przez wojskowych, którzy nie podlegają miejscowym sądom. W 1995 roku trzech Amerykanów zgwałciło 12-letnią mieszkankę Okinawy, co wywołało skrajne reakcje.

Mieszkańcy wyspy obawiają się też, iż w bazach jest składowana broń jądrowa. Amerykanie konsekwentnie temu zaprzeczają. Niezależnie od tego, w wypadku potencjalnego konfliktu w regionie, Okinawa byłaby jednym z priorytetowych celów wrogów USA, co nieuchronnie stanowiłoby poważne zagrożenie dla mieszkańców wyspy, żyjących "za płotem" baz.

Źródło: BBC News