"Rosyjskie przygotowania do wojny światowej"


Media francuskie wiele uwagi poświęcają we wtorek rozpoczętym właśnie rosyjskim manewrom Wostok-2018. Zwracają uwagę na odrodzenie potęgi militarnej Rosji, rozważają ewentualność wybuchu nowej wojny światowej i oceniają, że państwa NATO, w tym "co oczywiste - Polska", mają prawo do niepokoju.

"NATO zaniepokojone wielkimi manewrami rosyjskimi" – informuje francuskie radio dla zagranicy RFI. Korespondent RFI w Brukseli Pierre Benazet przypomina, że już zeszłoroczne manewry Zapad-2017, w których wzięło udział "jedynie 13 tys. żołnierzy", wywołały "żywy niepokój NATO, szczególnie, co oczywiste, Polski (...)". Przyznaje, że tym razem, wobec skali manewrów Wostok-2018, "czujność Sojuszu sama się narzuca".

Dziennikarz zwraca uwagę, że "od aneksji Krymu, NATO i Rosja powróciły do wzajemnej nieufności z czasów zimnej wojny, nieufności szczególnie intensywnej, gdy w grę wchodzą wielkie manewry, jak i interwencja w Syrii".

Dziennik "Liberation", także zauważając tę nieufność, do jej przyczyn dorzuca "niezliczone oskarżenia o (rosyjską) ingerencję w politykę Zachodu".

"Bierność Waszyngtonu"

Tygodnik "L’Obs" jako moment "poważnego pogorszenia stosunków między Moskwą a Zachodem" wskazuje rok 2014. "Od tego czasu, od Kaukazu po Bałtyk i aż do Arktyki, Rosja mnoży ćwiczenia wojskowe. Jednocześnie piętnuje ekspansję NATO u jej granic, która według przyjętej wtedy nowej doktryny wojskowej stanowi fundamentalne zagrożenie dla jej bezpieczeństwa" - wskazuje "L’Obs". "Odrodzenie rosyjskiej potęgi wojskowej" dziennikarka tygodnika Sara Daniel datuje na wrzesień 2015 r., kiedy "Rosja zaangażowała się militarnie w konflikt syryjski". Zdaniem Daniel ówczesny prezydent USA Barack Obama uwierzył "analitykom, którzy przewidywali, że Syria będzie dla Moskwy nowym Afganistanem i wstrzymał się od interwencji, choć zobowiązał się do niej po użyciu broni chemicznej przez rząd syryjski". Bierność Waszyngtonu miała pozwolić Rosji powrócić na arenę międzynarodową w roli "drugiej w świecie potęgi militarnej".

"Rosja coraz bardziej pewna siebie"

"L’Obs" cytuje rosyjskiego analityka wojskowego i publicystę - znanego z krytycznego stosunku do Władimira Putina - Pawła Felgenhauera, dla którego w tych manewrach "chodzi o przygotowanie przyszłej wojny światowej". Twierdzi on, że rosyjski "sztab generalny przewiduje, iż wybuchnie ona po roku 2020" i przyjmie formę "wojny globalnej lub serii konfliktów regionalnych wysokiego natężenia. A nieprzyjaciel to Stany Zjednoczone i ich sojusznicy".

Tygodnik przytacza podobną analizę dokonaną przez rzecznika NATO Dylana White’a, który rosyjskie przygotowania do ewentualnej wojny światowej przypisuje "tendencji, jaką obserwujemy już od pewnego czasu - że Rosja coraz bardziej pewna siebie w sposób znaczący podwyższa budżet obronny i swą obecność wojskową".

Sojusz z Chinami

Zdaniem Felgenhauera kluczowe znaczenie ma uczestnictwo 3200 Chińczyków w ćwiczeniach Wostok-2018. "Nie chodzi tu o sygnał ani o przesłanie, ale o przygotowanie prawdziwej wojny o wielkim natężeniu" - uważa analityk.

Wykładowca paryskiego Instytutu Nauk Politycznych Cyrille Bret zasugerował natomiast, że sojusz rosyjsko-chiński "jest jedynie fasadowy". W artykule dla portalu The Conversation przyznał, że Moskwa i Pekin od pewnego czasu identycznie głosują w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Ta "konwergencja polityczna" jest - jak twierdzi Bret - wynikiem "opozycji wobec hegemonii amerykańskiej". "Obu mocarstwom chodzi o zapobieżenie jakiejkolwiek interwencji na Tajwanie, w Korei Północnej, na Kaukazie czy Ukrainie".

Specjalista przewiduje, że ten sojusz "może się rozpaść w drobne kawałki w Azji Środkowej, gdzie prezydent Chin (Xi Jinping) ma zamiar wytyczyć 'nowy szlak jedwabny' w środku rosyjskiej strefy wpływów".

Manewry "zrobiły wrażenie"

Aleksander Golc, rosyjski niezależny analityk wojskowy i publicysta, w poniedziałkowym wywiadzie telewizyjnym cytował starożytnego chińskiego stratega Sun Zi, według którego "dobry generał wygrywa bitwę przed jej rozpoczęciem". Golc stwierdził, że jeżeli manewry Wostok-2018 miały na celu ukazanie potęgi wojskowej Rosji jej potencjalnym przeciwnikom, to cel został już osiągnięty, gdyż komentarze pokazują, jak głębokie wrażenie na Zachodzie zrobiły te ćwiczenia i użyty arsenał.

Autor: rzw / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru