Łukaszenka zadowolony z kobiet w parlamencie. "Mężczyźni nie robią wtedy głupstw"

[object Object]
Prezydent Łukaszenka zbiera arbuzy. Nagranie z 30 sierpnia president.gov.by
wideo 2/3

Przekonaliśmy się, że jeśli jedną trzecią parlamentu stanowią kobiety, to taki parlament jest stabilny - stwierdził Alaksandr Łukaszenko. Prezydent Białorusi spotkał się z przewodniczącym Izby Reprezentantów, któremu powiedział, kto powinien zostać wybrany do parlamentu w listopadowych wyborach. W wyborach w 2016 roku do 110-osobowej Izby Reprezentantów dostało się 38 Białorusinek.

- Przyszły parlament powinien być lepszy. Jeśli będzie taki sam lub gorszy, nie będzie rozwoju - stwierdził Alaksandr Łukaszenka w czasie poniedziałkowego spotkania z Uładzimirem Andrejczanką, przewodniczącym Izby Reprezentantów (izby niższej parlamentu). - Dlatego, nie obrażając posłów, powinni przyjść ludzie lepsi, którzy poprowadzą kraj do przodu - stwierdził, cytowany przez państwową agencję BiełTa.

Jak uznał Łukaszenka, "parlament powinien reprezentować wszystkie warstwy białoruskiego społeczeństwa: od młodzieży po osoby starsze". Mówił, że należy wspierać także kobiety, które kandydują.

- Przekonaliśmy się już, że jeśli jedną trzecią parlamentu stanowią kobiety, to taki parlament jest stabilny. Mężczyźni nie robią tam wtedy głupstw, nie podskakują, nie biegają, wstydzą się kobiet. To bardzo silny czynnik stabilizujący w każdym społeczeństwie - zaakcentował.

W wyborach w 2016 roku do 110-osobowej Izby Reprezentantów dostało się 38 kobiet, w tym piosenkarka Irina Dorofiejewa.

Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidia Jermoszyna mówiła wówczas, że "reprezentacja kobiet w parlamencie została wzmocniona: ich udział w Izbie Reprezentantów sięgnął 34 procent".

"Wskazane jest zachowanie rdzenia obecnego parlamentu"

Według Łukaszenki kolejna trzecia część posłów powinna zostać ponownie wybrana ze składu obecnego parlamentu, co pomoże utrzymać ciągłość.

- W przeciwnym razie pojawią się zupełnie nowi ludzie, których trzeba będzie uczyć półtora roku. Wskazane jest zachowanie tego rdzenia obecnego parlamentu - wyjaśnił.

- Jeśli w naszym kraju mamy prawdziwe partie opozycyjne, one także powinny mianować swoich kandydatów i bronić ich w czasie kampanii wyborczej. To jest również bardzo ważne. Parlament powinien reprezentować wszystkie warstwy naszego społeczeństwa, aby nie było głosów, że młodzi ludzie czy osoby starsze nie mają tam swoich przedstawicieli - dodał prezydent.

Wybory w listopadzie

W sierpniu Łukaszenka zdecydował o terminach wyborów parlamentarnych w swoim kraju. Wybory do Rady Republiki (izby wyższej) odbędą się 7 listopada tego roku, Izby Reprezentantów (izby niższej) - 17 listopada. Obecna kadencja parlamentu i prezydenta Białorusi wygasa w 2020 roku. Białoruskie prawo nie zabrania przeprowadzenia jednocześnie wyborów posłów i głowy państwa.

"Jednak na Białorusi rozwinęła się praktyka polityczna, polegająca na tym, by nie łączyć wyborów głowy państwa z innymi kampaniami wyborczymi" - przypomina rosyjski portal lenta.ru, komentujący poniedziałkowe spotkanie Alaksandra Łukaszenki z Uładzimirem Andrejczanką.

Autor: tas//kg / Źródło: belta.by, lenta.ru, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.by