Ludzie pod gruzami, płacz


Liczba ofiar osunięć ziemi spowodowanych ulewami, które w ostatnich dniach nawiedzają Brazylię, wzrosła do 200. Ratownicy przeszukujący gruzowiska prognozują, że może ona gwałtownie wzrosnąć.

Intensywne opady w szczególności dotknęły mieszkańców slumsów w Niteroi pod Rio de Janeiro w południowo-wschodniej Brazylii.

Tam, według telewizji Globo, tylko w środę około godziny 21.30 czasu lokalnego blisko 45 domów zostało zniszczonych przez osunięcie ziemi. Już wcześniej miejscowość znalazła się wśród najbardziej poszkodowanych w całym stanie.

Ratownicy przeszukują gruzowiska. Jak mówią, liczba 200 ofiar śmiertelnych, może gwałtownie wzrosnąć.

200 milionów na pomoc

Ulewy, padające w południowo-wschodniej Brazylii od poniedziałku, uważane są za najbardziej obfite od blisko półwiecza. W związku z nimi doszło już do ok. 200 osunięć ziemi, które zniszczyły domy w położonych na zboczach slumsach.

Władze podały, że co najmniej 10 tysiącom domów grozi zawalenie. Dach nad głową straciło cztery tysiące osób. Kilkadziesiąt osób uznawanych jest jest zaginione. Nawałnice zniszczyły infrastrukturę - drogi i sieć elektryczna, a także szpitale oraz szkoły. Burmistrz Rio de Janeiro Eduardo Paes zaapelował do rządu federalnego o 208 milionów dolarów na pomoc.

Wydawało się, że w środę miasto wróci do normalnego trybu życia, gdyż po wtorkowym chaosie, deszcze zelżały. Jednak po południu woda znów zaczęła lać się z nieba.

Źródło: Sky News, BBC, PAP