Rosyjskojęzyczne kanały "bankiera Putina" zawieszone

Bank Rossija: płatności rublowe nie zostały objęte jakimikolwiek restrykcjami
Bank Rossija: płatności rublowe nie zostały objęte jakimikolwiek restrykcjami
TVN24 BiS
Po wprowadzeniu sankcji bank Rossija ogłosił, że "płatności rublowe nie zostały objęte jakimikolwiek restrykcjami" (nagranie archiwalne z 2014 roku)TVN24 BiS

Władze Łotwy ogłosiły, że zawieszają pozwolenie na nadawanie programów dziewięciu rosyjskojęzycznych kanałów telewizyjnych, kontrolowanych przez między innymi multimilionera Jurija Kowalczuka. Biznesmen, objęty sankcjami Unii Europejskiej po aneksji Krymu przez Rosję, uchodzi za bankiera prezydenta Władimira Putina.

Wiceprezes Łotewskiej Krajowej Rady Mediów (NEPLP) Ivars Abolins powiedział, że zakazem zostały objęte takie rosyjskojęzyczne kanały, jak: Dom kino, Dom Kino Premium, Peterburg-Piatyj Kanał, O!, Pojechali, Bobier, Myzyka Pierwogo, Tielekafie i Wriemia: dalekoje i blizkoje.

Zawieszone kanały, emitujące za pośrednictwem telewizji kablowej oraz internetu, mają na Łotwie niewielu odbiorców z wyjątkiem Dom Kino i Kanału Piątego. Programy tego ostatniego są emitowane z Petersburga.

Według Abolinsa, restrykcje zostały wprowadzone w związku z tym, że jednym z beneficjentów tych kanałów jest rosyjski biznesmen Jurij Kowalczuk, objęty sankcjami Unii Europejskiej za "podważenie integralności terytorialnej, suwerenności i niezależności Ukrainy".

Prawo do emisji po anulowaniu sankcji

W odróżnieniu do stacji, których emisję władze Łotwy zawiesiły przed kilkoma miesiącami, ponieważ nadawały programy wrogie wobec tego kraju (w tym Rossiji RTR), dziewięć kanałów obecnie zawieszonych nie odzyska na Łotwie prawa do emisji do czasu pozostania Kowalczuka na liście osób, wobec których Unia Europejska nadal utrzymuje sankcje w związku z rolą Moskwy w kryzysie ukraińskim.

Sankcje te zostały przedłużone we wrześniu na dalsze sześć miesięcy i pozostaną w mocy co najmniej do 15 marca 2020 roku. Wszystkie wspomniane kanały są kontrolowane przez Jurija Kowalczuka i amerykańską telewizję Discovery.

Jak przypomniała rosyjska sekcja Radia Swoboda, Jurij Kowalczuk jest głównym akcjonariuszem i byłym prezesem zarządu banku Rossija. W 2014 roku, po aneksji Krymu przez Rosję, Kowalczuk został objęty sankcjami finansowymi i wizowymi Unii Europejskiej i USA. "W oświadczeniu Departament Skarbu USA stwierdził, że biznesmen należy do bliskiego otoczenia Władimira Putina i jest jego osobistym bankierem" - napisał portal tej rozgłośni.

Rosyjski portal newsru.com przypomniał, że po zamrożeniu kont dolarowych przez USA bank Rossija skoncentrował się na działalności na rynku krajowym. "Później stał się bankiem, w którym Władimir Putin otworzył konto, gdzie przelewano jego pensję prezydencką" - napisał newsru.com.

Przedmiot kontrowersji

Rozpowszechnianie programów telewizyjnych w języku rosyjskim było niejednokrotnie na Łotwie przedmiotem kontrowersji, zwłaszcza w sieciach społecznościowych.

Ze względów historycznych znaczna część ludności Łotwy, zwłaszcza pokolenie pięćdziesięciolatków i starszych osób, posługuje się rosyjskim jako jedynym językiem obcym albo językiem ojczystym, ponieważ Rosjanie stanowią w przybliżeniu czwartą część ludności kraju.

Jeśli chodzi o Łotyszy urodzonych po roku 1991, kiedy Łotwa odzyskała niepodległość, według ostatnich danych coraz mniej przedstawicieli tego pokolenia ogląda programy konwencjonalnej telewizji, lecz korzysta z internetu.

Autor: tas / Źródło: PAP, Radio Swoboda, newsru.com

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock