Litwini czczą pamięć ofiar stycznia 1991 roku

 
Za niepodległą Litwę życie oddało kilkanaście osóbWikipedia/kam.lt

Trzy ogniska zapłonęły w Wilnie: przy Sejmie, wieży telewizyjnej i siedzibie publicznego radia i telewizji. W ten sposób Litwa rozpoczęła obchody Dnia Obrońców Wolności, upamiętniające krwawe wydarzenia w walce o niepodległość sprzed 21 lat. W środę Rosja odmówiła litewskim prokuratorom zgody na przesłuchanie byłego przywódcy Związku Radzieckiego Michaiła Gorbaczowa ws. tych wydarzeń.

UPADEK ZSRR. 20. ROCZNICA - czytaj raport specjalny

13 stycznia jest dniem zwycięstwa nie tylko Litwy. Gdyby nie było zwycięstwa 13 stycznia, nie było rozpadu imperium radzieckiego, a Europa i świat wyglądałyby zupełnie inaczej Irena Degutiene

- 13 stycznia jest dniem zwycięstwa nie tylko Litwy. Gdyby nie było zwycięstwa 13 stycznia, nie było rozpadu imperium radzieckiego, a Europa i świat wyglądałyby zupełnie inaczej - powiedziała w czwartek przewodnicząca Sejmu Irena Degutiene.

W ramach obchodów Dnia Obrońców Wolności w całym kraju odbywają się konferencje, lekcje historii w szkołach, koncerty, prezentowane są wystawy przypominające dni walki o niepodległość. W piątek pamięć ofiar 13 stycznia zostanie uczczona na wileńskim cmentarzu na Antokolu, gdzie ci, którzy zginęli przed 21 laty, są pochowani. O godz. 8 rano w oknach mieszkań, szkół, miejsc pracy zapłoną światła pamięci.

Gorbaczow nie będzie zeznawał

Litwa była pierwszym krajem wchodzącym w skład ówczesnego ZSRR, który 11 marca 1990 roku uchwalił Akt Niepodległości. Jej parlament podjął wówczas uchwałę o przekształceniu Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Republikę Litewską i przywrócił jej tradycyjne symbole narodowe, w tym godło - Pogoń. W ślad za Litwą poszły dwie pozostałe republiki bałtyckie: Łotwa i Estonia.

Prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow początkowo tolerował przemiany w krajach bałtyckich. Liczył, że nowo powstające tam ruchy demokratyczne będą stanowiły oddolne poparcie dla jego reform demokratycznych i ekonomicznych. Wkrótce jednak zapadła decyzja o rozprawienia się siłą ze zbuntowanymi republikami.

Wilno chce w związku z tym przesłuchać Gorbaczowa, ale Rosja odmawia. "Na wniosek o pomoc prawną otrzymaliśmy odpowiedź odmowną" - podano w środowym oświadczeniu prasowym Prokuratury Generalnej Litwy.

Według prokuratury, Rosja powołała się na konwencję Rady Europy z 1959 r. w sprawie wzajemnej pomocy w sprawach karnych, wskazując, że konwencja ta umożliwia nieudzielenie pomocy prawnej, gdyby miało to zaszkodzić bezpieczeństwu i suwerenności państwa, do którego o taką pomoc wystąpiono

Rosja nie chce współpracować

Podczas środowej konferencji prasowej prokurator Simonas Slapszinskas przyznał, że w "sprawie 13 stycznia" brak wystarczających dowodów, by przedstawić zarzuty Gorbaczowowi. - Wystarczających dowodów, które pozwoliłyby uznać prezydenta ZSRR za osobę podejrzaną, nie mamy. Dlatego właśnie występowaliśmy o przesłuchanie go w charakterze świadka - powiedział Slapszinskas i przypomniał, że dotychczas Rosja nie wyraziła zgody na przesłuchanie żadnej z osób podejrzanych w sprawie wydarzeń z 13 stycznia 1991 r.

W tej sprawie 23 osoby są podejrzane o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. 21 z nich to obywatele Rosji; Moskwa odmawia ich wydania.

UPADEK ZSRR. 20. ROCZNICA - czytaj raport specjalny

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/kam.lt