Lider opozycji ucieka przed prezydentem


Lider zimbabweńskiej opozycji Morgan Tsvangirai schronił się przed prześladowaniami w ambasadzie Holandii. W tym samym czasie władze wierne prezydentowi Robertowi Mugabe rozprawiają z pozostałymi przeciwnikami.

Lider Ruchu na Rzecz Zmian Demokratycznych ukrył się w ambasadzie Holandii w Harare, ale nie poprosił o azyl - poinformował rzecznik holenderskiego MSZ Bart Rijs. Szef holenderskiej dyplomacji dodał, że Tsvangirai może przebywać na terenie placówki tak długo, jak będzie uważał za stosowne.

Z Zimbabwe nadchodzą same niepokojące wieści. Według rzecznika MDC również w poniedziałek policja przeprowadziła rajd na Harverst House, siedzibę partii w stolicy Zimbabwe. Aresztowano ponad 60 osób, które uciekły przed prześladowaniami ze strony władz. W niedzielę na opozycyjnym wiecu w ruch poszły pałki, kilkadziesiąt osób zostało pobitych.

Kandydat opozycji zrezygnował

Brutalna interwencja policji nastąpiła kilka godzin po tym, jak Tsvangirai ogłosił w niedzielę, że wycofuje się z zaplanowanej na 27 czerwca drugiej tury wyborów. Jako przyczynę swej decyzji podał narastającą w Zimbabwe przemoc, która uniemożliwia przeprowadzenie wolnych i uczciwych wyborów.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O SYTUACJI W ZIMBABWE

Mimo to władze uznały, że druga tura się odbędzie. Amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice już oceniła, że uczciwe wybory w Zimbabwe nie są możliwe.

Źródło: Reuters, PAP, thenewstribune.com, iht.com