"Lekkomyślne wypowiedzi Erdogana". Niemiecki polityk o warunkach pomocy dla Turcji


Gdyby turecki rząd dokonał zmiany kursu, można by było zastanowić się nad pomocą finansową - powiedział rzecznik niemieckiej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) do spraw polityki zagranicznej Juergen Hardt.

- Przyczyną kryzysu gospodarczego i walutowego w Turcji są lekkomyślne wypowiedzi prezydenta Erdogana dotyczące niezależności banku centralnego i praworządności - ocenił Juergen Hardt w wypowiedzi dla poniedziałkowego wydania dziennika "Rheinische Post".

Zainteresowani "silną Turcją"

Zdaniem niemieckiego polityka, jeśli prezydent Recep Tayyip Erdogan nie zmieni swej postawy, jakakolwiek pomoc gospodarcza będzie marnotrawieniem pieniędzy.

- Gdyby turecki rząd dokonał zmiany kursu, można by było zastanowić się nad pomocą. Jesteśmy zainteresowani silną Turcją ze względów politycznych i ekonomicznych - podkreślił chadek. We wcześniejszej wypowiedzi dla poniedziałkowych dzienników koncernu prasowego Funke przewodnicząca Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) Andrea Nahles dopuściła możliwość udzielenia Turcji wsparcia bez politycznych koncesji ze strony Ankary. - Może dojść do sytuacji, w której Niemcy będą musiały pomóc Turcji, niezależnie od politycznych sporów z prezydentem Erdoganem. Turcja to nasz partner w NATO, który nie może być nam obojętny. Jest w interesie nas wszystkich, by Turcja utrzymała gospodarczą stabilność, a fluktuacje walutowe zostały ograniczone - zaznaczyła Nahles. Reagując na jej wypowiedź, rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert oświadczył, że rząd federalny "aktualnie nie rozpatruje" kwestii pomocy dla Turcji. Rząd jest jednak zasadniczo zainteresowany tym, by Turcja była gospodarczo stabilna - dodał.

Na skraju zapaści gospodarczej

Turcji grozi zapaść gospodarcza w związku z gwałtownym spadkiem notowań liry oraz dwucyfrową inflacją. Spadek kursu liry jest m.in. pochodną obaw inwestorów o narastające napięcia między USA a Turcją, jak i o to, że prezydent Erdogan de facto ograniczył wszelką niezależność banku centralnego Turcji. Źródłem dodatkowych niepokojów jest niedawne mianowanie zięcia prezydenta, Berata Albayraka, ministrem finansów. W niedzielę Erdogan ocenił, że spadek wartości liry tureckiej jest wynikiem "spisku politycznego" przeciwko jego krajowi. Przestrzegł, że Turcja zareaguje na tę sytuację, szukając "nowych rynków i sojuszników" poza Stanami Zjednoczonymi. Wzywał również Turków, by sprzedawali euro i dolary w celu wsparcia liry. Od początku roku lira straciła prawie 40 proc. do amerykańskiego dolara. Wywołało to obawy o odporność tureckiego sektora bankowego.

Autor: rzw\kwoj / Źródło: PAP