"Agresywne manewry" Rosjan w pobliżu francuskiej fregaty

[object Object]
Do fregaty miał się zbliżyć bombowiec Su-24MO Rosji
wideo 2/23

W weekend na Morzu Śródziemnym doszło do "agresywnych" manewrów dwóch rosyjskich samolotów wojskowych w pobliżu francuskiej fregaty Akwitania - informuje na stronie internetowej francuski tygodnik "Le Point". Miały one "zastraszyć Francję i jej prezydenta" - czytamy.

Według rosyjskiej niezależnej telewizji Dożd chodzi o bombowiec Su-24 i eskortujący go myśliwiec Su-30, które zbliżyły się do znajdującej się we wschodniej części Morza Śródziemnego fregaty Akwitania, osłaniającej amerykański niszczyciel USS Donald Cook.

Z informacji "Le Point" wynika, że "nad francuską fregatą w weekend przeleciał co najmniej jeden rosyjski samolot, prezentując agresywną postawę, która charakteryzuje się dwoma elementami".

"Pierwszym z nich jest bliskość: samolot przeleciał blisko francuskiej jednostki. Choć takie przeloty rosyjskich maszyn w pobliżu francuskich okrętów nie należą do rzadkości, to zwykle odbywają się one w rozsądnej odległości. Oznacza to, że ta postawa jest jednoznaczna, nieprzyjacielska. Tym razem przelot był zdecydowanie bardziej wojowniczy" - czytamy w "Le Point". Drugim istotnym elementem - jak zauważa "Le Point" - jest to, że tym razem samolot był uzbrojony, co wysyła "bardzo jasny komunikat francuskim władzom, a zwłaszcza prezydentowi i zwierzchnikowi sił zbrojnych Emmanuelowi Macronowi".

Nowoczesna jednostka

Fregata Akwitania jest jedną z najnowocześniejszych jednostek francuskiej marynarki wojennej. Jest uzbrojona w sprzęt, który nigdy jeszcze nie był wykorzystywany w warunkach operacyjnych - rakiety manewrujące MdCN.

Pocisk ten może trafić w cel oddalony o ponad 1000 kilometrów i będzie mógł być użyty w atakach przeciwko reżimowi prezydenta Syrii Baszara al-Asada. Opcja ta była już podnoszona w 2017 roku - czytamy w "Le Point".

Telewizja Dożd podała, powołując się na dziennik "The Daily Mail", że Akwitania uzbrojona jest w 16 rakiet ziemia-powietrze, które są wykorzystywane do walki z bojownikami tak zwanego Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku. Według doniesień brytyjskiej gazety o incydencie została powiadomiona strona rosyjska.

- Przeloty samolotów wojskowych nad okrętami wojennymi - to zdarza się na morzu. Kiedy manewr jest uważany za zbyt bliski, druga strona jest o tym powiadamiana - podało źródło gazety. Nie udało się uzyskać komentarza rosyjskiego ministerstwa obrony - podaje Dożd.

Odpowiedź "w najbliższych dniach"

W niedzielę organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) oskarżyła syryjskie władze o atak chemiczny przeprowadzony w sobotę wieczorem na szpital w Dumie na wschód od Damaszku, gdzie miało zginąć co najmniej 41 osób. Władze Syrii odrzucają te oskarżenia. Macron oświadczył we wtorek, że Francja "w najbliższych dniach", po dalszych konsultacjach z Wielką Brytanią i USA, ogłosi swą odpowiedź na atak.

Ewentualne naloty będą wymierzone w magazyny broni chemicznej. Wcześniej tego dnia prezydent USA Donald Trump oświadczył, że Stany Zjednoczone odpowiedzą rozwiązaniem siłowym na atak chemiczny w Syrii. Po raz drugi w ciągu dwóch dni rozmawiał z Macronem i obaj przywódcy zapowiadali w tej sprawie "zdecydowaną reakcję".

Autor: MR//kg / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY 3.0 | Alex Beltyukov

Tagi:
Raporty: