Ławrow krytykuje Polskę: pranie mózgów, obsesja, nietolerancja


Zauważam w Polsce obsesję na punkcie wytworzenia w społeczeństwie atmosfery całkowitej nietolerancji wobec wszystkiego, co ma związek z Rosją - powiedział w czasie spotkania ze studentami Siergiej Ławrow. Szef rosyjskiej dyplomacji wyraził też opinię, że w Polsce istnieją ludzie, którzy "starają się zwalić winę za wszystkie polskie nieszczęścia" na Moskwę.

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow brał udział w dorocznym spotkaniu ze studentami Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO). Pytanie o Polskę padło z sali.

Jak ocenił, "w Polsce odczuwa się realne pranie mózgów społeczeństwa w duchu, który jest jednoznacznie antyrosyjski".

- Równoległe deklaracje (strony polskiej - red.) w rodzaju "jesteśmy gotowi rozmawiać, spotkajmy się" brzmią w takim kontekście zupełnie nierealistycznie - stwierdził.

- Zauważam obsesję na punkcie wytworzenia w społeczeństwie atmosfery całkowitej nietolerancji wobec wszystkiego, co ma związek z Rosją - dodał. Szef MSZ oświadczył, że w Polsce są ludzie, którzy "starają się zwalić winę za wszystkie polskie nieszczęścia" na Rosję i wymienił w tym kontekście oceny paktu Ribbentrop-Mołotow, zawartego przez ZSRR i hitlerowską III Rzeszę w 1939 roku.

Mówiąc o wydarzeniach poprzedzających wybuch II wojny światowej Ławrow oświadczył, że Polska "woli nie mówić o tym, że na długo przed paktem Ribbentrop-Mołotow Wielka Brytania i Francja zawarły swoje podobne traktaty z Niemcami hitlerowskimi".

Spór o historię i prawdę
Spór o historię i prawdętvn24

O stosunkach z USA: do tanga trzeba dwojga

Na spotkaniu ze studentami Ławrow komentował także czwartkową decyzję Stanów Zjednoczonych o zamknięciu rosyjskiego konsulatu w San Francisco.

Ławrow powiedział, że Rosja dopiero w nocy z czwartku na piątek otrzymała notę USA dotyczącą żądania zamknięcia jej Konsulatu Generalnego w San Francisco. - Zajmujemy się tym. Zareagujemy, jak tylko zakończymy tę analizę - zapowiedział. Wyraził przekonanie, że "historia z wymianą ataków na sankcje" została zainicjowana przez administrację poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamy, by utrudnić obecnemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi spełnienie obietnic dotyczących normalizacji stosunków z Moskwą. Rosja - zapewnił - jest otwarta na "konstruktywne współdziałanie ze Stanami Zjednoczonymi tam, gdzie odpowiada to interesom rosyjskim". Ławrow zarzucił przy tym władzom USA, że to one nie są gotowe do takiego współdziałania. - Do tanga trzeba dwojga, a USA wykonują indywidualny breakdance - oświadczył. Ocenił także, że to Kongres USA narzuca Trumpowi sankcje wobec Rosji po to, by zaszkodzić prezydenckiej administracji. Szef MSZ Rosji wyraził też przekonanie, że Zachodowi - części jego politycznej elity - "nie podoba się samodzielna polityka" Moskwy. Argumentował, iż tej elicie zależy na tym, by Rosję "ukarać za to, że broni ona swojego uprawnionego miejsca w sprawach międzynarodowych". Ławrow oskarżył też NATO o "uparte dążenie do zmiany sytuacji wojskowo-politycznej w regionie euroatlantyckim, w tym zwiększania obecności wojskowej i infrastruktury w rejonach graniczących z Rosją". Zapewnił, że Rosja "przy wszelkim rozwoju wydarzeń z NATO" zdoła zapewnić sobie bezpieczeństwo.

Autor: kg / Źródło: PAP, Reuters