Krymskie muzea chcą odzyskać złotą kolekcję

Krymskie złoto ma wrócić na Ukrainę. Rosji się to nie spodoba
Krymskie złoto ma wrócić na Ukrainę. Rosji się to nie spodoba
Fakty z zagranicy
Decyzja sądu w Amsterdamie w sprawie eksponatów zapadła w grudniu 2016 roku (materiał "Faktów z Zagranicy" z 15 grudnia 2016 r.)Fakty z zagranicy

Krymskie muzea odwołały się od decyzji sądu okręgowego w Amsterdamie w sprawie zwrotu złotej kolekcji Ukrainie. W grudniu zeszłego roku holenderski sąd orzekł, że kolekcja złotych artefaktów z Krymu, które były wypożyczone muzeum archeologicznemu Allarda Piersona, ma powrócić do Kijowa.

O wniesieniu apelacji poinformowała "minister kultury" zaanektowanego półwyspu Arina Nowosielskaja. Stwierdziła, że decyzja sądu okręgowego w Amsterdamie była "sprzeczna z moralnością i etyką muzealną".

- Kosztowności muszą wrócić na krymską ziemię, gdzie zostały odnalezione i gdzie były od zawsze - uzasadniała Nowosielskaja, cytowana przez rosyjskie portale.

Dyrektor muzeum Tavrida w Symferopolu, Andriej Malgin, prognozował w rozmowie z dziennikarzami, że rozpatrywanie skargi przez sąd apelacyjny może potrwać co najmniej rok.

Sporna kolekcja

14 grudnia zeszłego roku sąd okręgowy w Amsterdamie orzekł, że kolekcja złotych artefaktów z Krymu, które w czasie, gdy Rosja zaanektowała ten półwysep, były wypożyczone holenderskiemu muzeum, musi powrócić na Ukrainę.

Przedmiotem sporu między władzami Ukrainy a czterema muzeami na Krymie jest zbiór kilkuset pozyskanych z wykopalisk eksponatów pochodzenia scytyjskiego, greckiego i rzymskiego, w tym wyrobów ze złota. W chwili aneksji Krymu w marcu 2014 r. kolekcję tę prezentowało uniwersyteckie muzeum archeologiczne Allarda Piersona w Amsterdamie w ramach wystawy "Krym: złoto i tajemnice Morza Czarnego".

Po zamknięciu ekspozycji pojawił się problem, komu Holandia powinna zwrócić eksponaty. Kwestią zajął się sąd, który orzekł, że tylko państwa mogą się domagać zwrotu dóbr kultury. "Ponieważ suwerenna jest tylko Ukraina, a nie Krym, ostateczne rozstrzygnięcie tego, kto jest właścicielem kolekcji, należy do sądu ukraińskiego" - zaznaczono wówczas w wyroku.

Reakcja Moskwy, nadzieje Kijowa

Na wyrok ten gwałtownie zareagowała strona rosyjska. - To nieuczciwa i niesprawiedliwa decyzja – komentowała wówczas rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

Władze w Kijowie liczą na to, że Ukraińcy będą mogli podziwiać ekspozycję jeszcze w tym roku, w jednym z muzeów w stolicy kraju. - Mamy nadzieję, że być może do końca tego roku, będziemy mogli przedstawić kolekcję w Kijowie. To będzie także świadczyło o wysiłkach naszego kraju, by przechować eksponaty do czasu, aż Krym wróci do Ukrainy – mówił ukraiński minister kultury Jewhen Nyszczuk, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

[object Object]
15.03 | Jak wygląda życie mieszkańców Krymu rok po aneksji przez Rosję?Fakty TVN
wideo 2/4

Autor: tas/adso / Źródło: vz.ru, glava.rk.gov.ru, Interfax-Ukraina, PAP

Źródło zdjęcia głównego: allardpiersonmuseum.nl

Tagi:
Raporty: