Krwawe starcia na ulicach. Egipt ciągle wrze


Kilkanaście osób zginęło w starciach zwolenników Bractwa Muzułmańskiego z egipską policją m.in. w Kairze, Ismailii i Aleksandrii. Ministerstwo zdrowia informuje o 11 ofiarach, Bractwo twierdzi, że jest ich o 8 więcej.

Zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego sprzeciwiający się obaleniu przez armię prezydenta Mohammeda Mursiego organizują codziennie demonstracje w Kairze i innych miastach, od kiedy wspierany przez wojskowych rząd ogłosił pod koniec grudnia Bractwo organizacją terrorystyczną. Z Bractwa wywodził się prezydent Mursi, obalony w lipcu 2013 roku.

Gwałtowne starcia na ulicach

Ministerstwo zdrowia Egiptu podało, że 52 osoby zostały ranne, a resort spraw wewnętrznych poinformował, że w całym kraju aresztowano 122 demonstrantów, którzy mieli domowej produkcji granaty lub obrzucali policję koktajlami Mołotowa. Policja użyła wobec protestujących gazu łzawiącego i armatek wodnych. Demonstranci wdali się też w bójki z przeciwnikami Bractwa Muzułmańskiego. W wielu miejscach doszło do regularnych walk ulicznych. Mimo zapewnień Bractwa, że protesty mają charakter pokojowy, w Aleksandrii uzbrojeni w broń palną demonstranci starli się z siłami bezpieczeństwa.

Trzy osoby zginęły w Kairze. Jeden demonstrant został zastrzelony przez policję w mieście Ismailia w północno-wschodnim Egipcie, gdzie po południowych modłach spod meczetu wyruszył marsz protestu - poinformowały źródła medyczne. W prowincji Fajum, na południowy zachód od Kairu, kolejny demonstrant zginął na skutek postrzału w głowę. Szósta ofiara zamieszek zmarła w Aleksandrii. Nie wiadomo, gdzie zginęły pozostałe osoby.

Opór przeciw władzom

Do najnowszych aktów przemocy dochodzi na mniej niż dwa tygodnie przed referendum w sprawie nowej konstytucji, która ma zastąpić ustawę zasadniczą zawieszoną przez armię po odsunięciu Mursiego od władzy. Islamiści wezwali w piątek ponownie do kontynuowania demonstracji oraz aktów obywatelskiego nieposłuszeństwa, np. niepłacenia rachunków za media. Minister ds. dóbr religijnych Mohammed Mochtar Goma ostrzegł w mocnych słowach wiernych, którzy są skłonni zareagować na apele islamistów. - Ci, którzy starają się obalić struktury państwa, są wrogami Boga i Proroka - powiedział Goma w meczecie Al-Husajna w centrum Kairu. Główne place stolicy, w tym słynny plac Tahrir, były w piątek otoczone zasiekami z drutu kolczastego i zablokowane przez pojazdy opancerzone.

Wojsko umacnia pozycję

Projekt nowej konstytucji usuwa mające islamistyczny charakter postanowienia, których wprowadzenie do ustawy zasadniczej zatwierdzono w referendum w 2012 roku, gdy urząd prezydenta sprawował Mursi. Projekt zwiększa też jeszcze bardziej autonomię sił zbrojnych. Nowa konstytucja wprowadza także zakaz działania partii zakładanych "z pobudek religijnych". Największe kontrowersje wzbudza jednak zapis dotyczący wojska. Pozwala on armii na sądzenie cywilów "w przypadku bezpośredniego ataku na siły zbrojne i ich sprzęt". Wspierany przez wojskowych egipski rząd ogłosił Bractwo Muzułmańskie organizacją terrorystyczną, gdy władze oskarżyły ten ruch o przeprowadzenie zamachu przed posterunkiem policji w mieście Mansura, w którym zginęło kilkanaście osób. Choć do zamachu przyznało się dżihadystyczne ugrupowanie z siedzibą na Synaju, bez znanych związków z Bractwem, rząd w Kairze podtrzymał oskarżenia.

Autor: mk//gak/kwoj / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: