"Kraj nie pogrąży się w chaosie". Wściekły tłum macha butami

Aktualizacja:

- Kraj nie pogrąży się w chaosie - zapewnił wiceprezydent Egiptu Omar Suleiman w telewizyjnym wystąpieniu po tym, gdy Hosni Mubarak przekazał mu część uprawnień do sprawowania władzy. Wcześniejsze wystąpienie prezydenta tłum ludzi zgromadzonych na placu Tahrir w Kairze przyjął ze wściekłością.

Tuż po orędziu Mubaraka, przed kamerami egipskiej telewizji wystąpił wiceprezydent Omar Suleiman. Wezwał on naród do jedności i - podobnie jak Mubarak - obiecał, że zrobi wszystko, by zaplanowane na okres przejściowy przekazanie władzy w Egipcie nastąpiło pokojowo.

Suleiman stwierdził, że egipska armia będzie "chronić rewolucję młodzieży" i zapewnił, że droga do dialogu pozostaje otwarta. Wezwał demonstrantów na placu Tahrir, by w spokoju rozeszli się do domów.

Obraźliwe wymachiwanie butami

Mimo to tłum na centralnym placu Kairu gniewem i wściekłością zareagował na orędzie Mubaraka, a przede wszystkim na fakt, że nie ogłosił on swej dymisji. Ludzie krzyczeli: "Odejdź, odejdź" i wymachiwali w kierunku ekranu, na którym pokazywano transmisję prezydenckiego orędzia, butami, co jest bardzo obraźliwe w świecie arabskim.

Padały wezwania do marszu na siedzibę prezydenta. Tłum jednak ruszył pod siedzibę prorządowej telewizji państwowej, wokół której demonstranci utworzyli ludzki łańcuch. Do marszu na pałac prezydencki może dojść już w piątek po popołudniowych modlitwach.

Mubarak: Nigdy nie będę słuchał obcego dyktatu

Wbrew oczekiwaniom, prezydent Egiptu Hosni Mubarak nie podał się do dymisji. W orędziu do narodu, wygłoszonym w czwartek wieczorem, oświadczył, że przekazuje władzę swemu zastępcy, ale nadal formalnie pozostanie na urzędzie.

Przed wystąpieniem Mubaraka, z obozu władzy dochodziły sygnały, że egipski prezydent ogłosi swą dymisję. Tak się jednak nie stało. 82-letni Mubarak oświadczył, że do dymisji się nie poda, tak jak też nie podda się międzynarodowej presji. - Nigdy nie będę słuchał obcego dyktatu - zapewnił Mubarak.

Zapowiedział jednak, że zgodnie z konstytucją przekaże władzę swemu zastępcy, wiceprezydentowi Omarowi Suleimanowi, choć formalnie pozostanie na urzędzie. Mubarak obiecał realizację obiecanych wcześniej demokratycznych reform i przeprowadzenie wolnych wyborów. Zapewnił, że sam dopilnuje pokojowego przekazania władzy.

Hosni Mubarak wyraził zrozumienie dla żądań młodych Egipcjan, którzy pragną dla siebie lepszej przyszłości. Zaproponował także znowelizowanie tych artykułów konstytucji, które umożliwiły mu bezterminowe sprawowanie władzy, bez konkurencji faktycznie liczących się kandydatów w wyborach.

ARABSKIE PRZEBUDZENIE - czytaj raport

ZOBACZ STUDIO 3D: Egipt - kluczowy gracz w regionie

ZOBACZ STUDIO 3D: Scenariusze dla Egiptu

ZOBACZ MAKIETĘ PLACU TAHRIR

nsz/tr

Źródło: PAP