"Kpina" z wymiaru sprawiedliwości. Egipt skazał dziennikarzy Al-Dżaziry


Egipski sąd skazał trzech dziennikarzy Al-Dżaziry na kary 3 lat więzienia za "rozpowszechnianie fałszywych informacji". To wyrok po trwającym od 2014 roku głośnym procesie, który krytykowany był na całym świecie przez działaczy praw człowieka i wolności prasy.

Australijczyk Peter Greste, naturalizowany Kanadyjczyk, który zrzekł się egipskiego obywatelstwa, Mohamed Fahmy i Baher Mohamed zostali aresztowani w grudniu 2013 roku i przez wiele miesięcy przebywali w areszcie. Oskarżono ich o "rozpowszechnianie fałszywych informacji" w celu wspierania Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodził się islamistyczny prezydent Mohamed Mursi, obalony przez wojsko latem 2013 roku. Dziennikarze zaprzeczyli zarzutom.

Nowe wyroki - łagodniejsze

Egipski sędzia Hasan Farid w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że skazani dziennikarze dopuścili się rozpowszechniania fałszywych informacji oraz wykorzystywali sprzęt dziennikarski oraz pokój hotelowy do celów nadawczych bez zezwolenia władz egipskich. Ponadto - jak zaznaczył - reporterzy nie byli zarejestrowani w krajowym związku dziennikarzy.

Jak informuje agencja Associated Press, producent Al-Dżaziry Baher Mohamed, jako jedyny otrzymał dodatkową karę w wysokości 6 miesięcy pozbawienia wolności.

W czasie pierwszego procesu w 2014 roku dziennikarze usłyszeli wyroki od siedmiu do 10 lat więzienia, które po fali międzynarodowych protestów zostały ostatecznie anulowane.

Po rozpoczęciu nowego procesu w lutym tego roku Fahmy i Mohamed zostali uwolnieni warunkowo po ponad 400 dniach w areszcie. Greste został wydalony do Australii na mocy prezydenckiego dekretu.

"Przerażająco przepełnione więzienia"

- Martwię się o los swoich dwóch kolegów - powiedział Greste po ogłoszeniu wyroku przez egipski sąd. Dziennikarz, przebywający obecnie w Australii podkreślił, że jego dwaj koledzy Fahmy i Mohamed zaraz po odczytaniu wyroku zostali zabrani przez policję i zapewne przewiezieni do jednego z "przerażająco przepełnionych więzień" w Egipcie.

- Warunki tam są naprawdę trudne, szczególnie teraz w środku lata. Nie mogę sobie wyobrazić, co oni teraz czują, gdy wracają do więzienia - powiedział dziennikarz.

Sobotni wyrok na dziennikarzach Al-Dżaziry potępiła Amnesty International, nazywając decyzję sądu "kpiną" z wymiaru sprawiedliwości. "Uważamy ich za więźniów sumienia, więzionych jedynie za korzystania z prawa do wolności słowa" - napisano w oświadczeniu.

Z kolei w ocenie działającej na rzecz praw człowieka Amal Clooney, żony znanego amerykańskiego aktora, wyrok ten jest niebezpiecznym sygnałem dla całego Egiptu, gdzie - jej zdaniem - za mówienie prawdy staje się przed sądem, jako ofiara politycznych represji. Dodała, że miała do końca nadzieję, że prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi uwolni dziennikarzy na mocy swojego dekretu.

Autor: mm//rzw / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: