Reżim Kima boi się "nowej zimnej wojny" po amerykańskim teście rakiety


Według Pjongjang "do nowej zimnej wojny" może doprowadzić przeprowadzona w niedzielę przez USA próba konwencjonalnego pocisku manewrującego o zasięgu ponad 500 km - oświadczyło ministerstwo spraw zagranicznych Korei Północnej, cytowane przez państwową agencję KCNA. Wcześniej, w związku z testem, o pilne zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ zaapelowała Rosja i Chiny.

Zdaniem rzecznika MSZ socjalistycznej Korei test rakiety oraz amerykańskie plany rozmieszczenia myśliwców F-35 i ofensywnego sprzętu wojskowego wokół Półwyspu Koreańskiego są "niebezpiecznymi" ruchami, które "mogą wywołać nową zimną wojnę" w regionie.

Rzecznik w komunikacie przekazanym przez KCNA podkreślił, że "jego kraj pozostaje niezmiennie zwolennikiem rozwiązywania wszystkich problemów poprzez dialog i negocjacje". - Dialog, któremu towarzyszą groźby militarne, nas nie interesuje - dodał przedstawiciel północnokoreańskiego MSZ.

Amerykanie testują nowe pociski, Rosja i Chiny apelują do ONZ

W poniedziałek Pentagon poinformował, że dzień wcześniej Amerykanie przeprowadzili pierwszą próbę pocisku o zasięgu większym niż 500 km od czasu wystąpienia USA z układu z Rosją o likwidacji pocisków rakietowych średniego i pośredniego zasięgu, znanego jako traktat INF. Porozumienie to zakazywało produkowania, przechowywania i stosowania pocisków rakietowych o zasięgu od 500 do 5500 km.

USA wyszły z porozumienia w reakcji na łamanie przez Rosję tego traktatu w ostatnich latach, choć Rosja temu konsekwentnie zaprzecza.

W związku z testem Rosja i Chiny zwróciły się w środę z wnioskiem o pilne zwołanie w czwartek posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Zwracając się z tą prośbą do przedstawicielki ONZ ds. rozbrojenia, Izumi Nakamitsu, Moskwa i Pekin oświadczyły, iż chcą, aby Rada zajęła się "oświadczeniem USA w sprawie ich planów rozwoju i rozmieszczenia rakiet średniego zasięgu".

USA chcą wznowienia rozmów z Koreą Północną

W środę podczas wizyty w stolicy Korei Południowej, Seulu, specjalny wysłannik USA ds. Korei Północnej Stephen Biegun oświadczył, że Waszyngton jest gotów, aby wznowić negocjacje nuklearne z Koreą Północną. - Jesteśmy gotowi zaangażować się, gdy tylko nasi odpowiednicy z Korei Północnej odezwą się - powiedział Biegun dziennikarzom.

Wysłannik zabrał głos dzień po zakończeniu przez USA i Koreę Południową rutynowych ćwiczeń wojskowych, które Korea Północna nazywa próbą inwazji. Agencje przypominały, że podczas manewrów Pjongjang przeprowadził próby rakietowe, podnosząc napięcie w regionie.

Negocjacje między Waszyngtonem a Pjongjangiem załamały się po drugim szczycie między prezydentem USA Donaldem Trumpem a przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem w Wietnamie w lutym. Szczyt zakończył się bez porozumienia. Trump i Kim spotkali się ponownie na granicy między dwiema Koreami pod koniec czerwca i zgodzili się wznowić negocjacje.

Rozpoznane północnokoreańskie instalacje nuklearnereuters, pap

Autor: asty/adso / Źródło: PAP