"Największy wyciek w rosyjskim sektorze bankowym"


Dane 60 milionów kart kredytowych największego banku w Rosji, Sbierbanku, trafiły na czarny rynek - podał rosyjski dziennik "Kommiersant". Sbierbank zapewnia, że doszło do wycieku danych "co najwyżej dwustu klientów".

Według "Kommiersanta" dane dotyczą 60 milionów kart kredytowych, zarówno aktywnych, jak i nieaktywnych.

Do wycieku doszło najprawdopodobniej pod koniec sierpnia. "Eksperci, którzy odczytali dane, uważają je za prawdziwe i nazywają wyciek największym w rosyjskim sektorze bankowym" - komentuje dziennik.

Jak podał "Kommiersant", w ubiegły weekend, na specjalistycznym forum, zablokowanym przez Roskomnadzor (Federalną Służbę Nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych i masowego przekazu - red.) pojawiło się ogłoszenie w sprawie sprzedaży "świeżej bazy dużego banku".

Sprzedawca ofiarował zainteresowanym dane znajdujące się na ponad 60 milionach kart kredytowych. Proponował "na początek" próbny fragment bazy, składający się z dwustu wierszy.

"Fragment zawiera dane 200 osób z różnych miast, które są obsługiwane przez oddział Sbierbanku na Uralu" - przekazał "Kommiersant".

"Nie ma zagrożenia dla pieniędzy klientów"

W odpowiedzi na doniesienia "Kommiersanta" Sbierbank poinformował o "możliwym wycieku danych co najwyżej dwustu klientów" i zapewnił, że "nie ma zagrożenia dla pieniędzy klientów, zgromadzonych na kontach".

Jak podał Sbierbank "główną wersją incydentu są umyślne działania przestępcze jednego z pracowników, ponieważ zewnętrzna penetracja bazy danych jest niemożliwa z powodu jej izolacji od sieci zewnętrznej".

- Podobne ataki na organizacje kredytowe stały się częścią nowoczesnego życia cyfrowego. Dochodzi do nich regularnie - skomentował w rozmowie z radem Echo Moskwy ekspert do spraw internetu Anton Merkurow. Nie wykluczył, że "rekord z wyciekiem danych wynoszącym sześćdziesiąt milionów kart wkrótce zostanie pobity".

W czerwcu bieżącego roku rosyjskie media informowały o wycieku danych około 900 tysięcy klientów trzech banków. "W internecie były dostępne dane osobowe z imionami i nazwiskami klientów, dane paszportowe, informacje o pożyczkach i dotyczące limitu kont. Wśród poszkodowanych znalazło się około 500 pracowników Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i 40 osób z Federalnej Służby Bezpieczeństwa" - przypomniała rosyjska sekcja BBC.

Autor: tas\mtom / Źródło: Kommiersant, Echo Moskwy, BBC

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY-SA 3.0