Opozycja protestowała, władze "opanowują praktykę pozwów"


Rosyjskie organy ścigania opanowują praktykę pozwów przeciwko organizatorom wieców - pisze dziennik "Kommiersant". Gazeta pisze o moskiewskiej prokuraturze, która żąda od opozycji pięciu milionów rubli, bo według śledczych, demonstracje opozycji przeprowadzone 27 lipca i 3 sierpnia wymagały "dodatkowych sił porządkowych".

"Kommiersant" opisuje szczegóły pozwu na 5 mln rubli (76,7 tysięcy dolarów), złożonego przez prokuraturę 4 września przeciwko opozycjonistom, między innymi Aleksiejowi Nawalnemu.

Według śledczych Gwardia Narodowa (Rosgwardia) musiała skierować dodatkowe siły i środki podczas dwóch demonstracji opozycji w Moskwie (27 lipca i 3 sierpnia), które nie zostały uzgodnione z władzami stolicy.

Z podobnym pozwem wystąpiła przeciw opozycjonistom policja w Moskwie, która również ocenia, że poniosła straty, wysyłając dodatkowe siły na demonstracje.

Opozycjoniści uważają taką argumentację za wątpliwą, zauważając, że siły policyjne otrzymują za swą pracę pieniądze z budżetu państwa.

Jak ocenił dziennik "Wiedomosti", istnieją duże szanse, że sąd uwzględni pozew policji, dotyczący blisko 18 mln rubli, czyli około 278 tysięcy dolarów.

Gazeta prognozuje, że opozycjoniści zwrócą się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z pozwami dotyczącymi naruszenia wolności zgromadzeń i niemal na pewno wygrają. Roszczenia resortów siłowych wobec opozycji dziennik ocenia jako "przekształcanie funkcji państwowych" tych resortów w płatną usługę". Motywem tych żądań jest - zdaniem "Wiedomosti" - zniechęcenie niezadowolonych do akcji protestu.

"Niesprawiedliwe i motywowane politycznie" wyroki

Tymczasem, jak pokazał sondaż znanego rosyjskiego ośrodka Centrum im. Jurija Lewady, blisko 40 procent Rosjan uważa, że wyroki wobec aktywistów zatrzymanych w czasie demonstracji opozycji, która odbyła się 27 lipca, są "niesprawiedliwe i motywowane politycznie".

Przeciwnego zdania jest 24 procent respondentów. 28 procent badanych odpowiedziało, że nie słyszało o procesach.

- Biorąc pod uwagę powszechną nieufność w Rosji surowe wyroki są zwykle uważane za niesprawiedliwe, jeśli nie są to wyroki wobec skorumpowanych urzędników - ocenił wyniki sondażu politolog Gleb Kuzniecow, cytowany przez gazetę "Wiedomosti".

Fundacja Nawalnego na liście "zagranicznych agentów"

W środę rosyjski portal RBK poinformował, że Fundacja Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego została wpisana przez ministerstwo sprawiedliwości na listę "zagranicznych agentów".

Obowiązująca od 2012 roku przepisy w Rosji zobowiązują organizacje pozarządowe do rejestrowania się jako "pełniące funkcje zagranicznego agenta", jeśli korzystają one z zagranicznego wsparcia finansowego i uczestniczą w życiu politycznym tego kraju.

Na początku sierpnia rosyjski Komitet Śledczy wszczął postępowanie karne dotyczące domniemanego prania pieniędzy w fundacji Nawalnego. Według śledczych fundacja w latach 2016-2018 otrzymała znaczne fundusze, w tym również w walutach zagranicznych.

Autor: tas\mtom / Źródło: PAP, levada.ru, Wiedomosti, RBK

Tagi:
Raporty: