Omyłkowy atak w Jemenie. Zginęło 30 osób


W omyłkowym ataku powietrznym dowodzonej przez Arabię Saudyjską koalicji przeciwko szyickim rebeliantom Huti w Jemenie zginęło co najmniej 30 żołnierzy sił prorządowych, a 40 zostało rannych - poinformowały w sobotę prorządowe siły bezpieczeństwa.

Bratobójczy ostrzał nastąpił w chwili, gdy żołnierze odbili z rąk Hutich obozowisko w południowej prowincji Taiz. - Myśleli, że to Huti wracają - powiedział agencji AP przedstawiciel sił prorządowych. Zaznaczył, że dowódcy tych sił nieustannie skarżą się na kiepską łączność z dowództwem wojskowym w Rijadzie. W Jemenie koalicja państw arabskich pod wodzą Arabii Saudyjskiej bombarduje pozycje Hutich od marca, kiedy rebelianci zdołali zmusić prezydenta Abd ar-Rab Mansura al-Hadiego do ucieczki z kraju. Szef państwa powrócił 22 września do Adenu, położonego na południu Jemenu.

To nie pierwsza pomyłka sił koalicji dowodzonej przez Arabię Saudyjską. 29 września ponad 130 cywilów zginęło w południowo-zachodnim Jemenie w ataku na uroczystość weselną. Atak ten przypisywany jest lotnictwu koalicji pod wodzą Arabii Saudyjskiej. 6-miesięczny konflikt w Jemenie pochłonął już ponad 5 tys. ofiar śmiertelnych.

Autor: PM//gak / Źródło: PAP/Reuters