"Kobieta została zabita w biały dzień, ponieważ mężczyzna uznał, że zasługuje na śmierć"


Mina Mangal pracowała jako prezenterka telewizyjna, nim zdecydowała się zaangażować w politykę. W ostatnim czasie pełniła funkcję doradczyni w parlamentarnej komisji do spraw kultury. Jej polityczną karierę i życie brutalnie przerwano. W sobotę kobieta została zastrzelona w stolicy Afganistanu - Kabulu. Jedną z wersji wydarzeń badanych przez policję są problemy rodzinne. W cieniu jej śmierci rozgorzała dyskusja na temat alarmującego stopnia przemocy wobec kobiet w tym kraju.

Afgańscy politycy i aktywiści na rzecz praw człowieka domagają się sprawiedliwości dla winnych śmierci Mangal. Sąd Najwyższy Afganistanu oraz komisja do spraw przemocy wobec kobiet wezwały do przeprowadzenia rzetelnego śledztwa w tej sprawie.

Premier kraju Abdullah Abdullah obiecał schwytać sprawców. Do tej pory jednak policja - przynajmniej oficjalnie - nie wytypowała żadnego podejrzanego.

Motyw zabójstwa wciąż pozostaje tajemnicą. Jedną z teorii, którą badają śledczy, są rodzinne porachunki.

Przemoc w rodzinie

Mangal była w drodze do pracy, gdy w sobotę 11 maja o godzinie 7.20 rano zginęła od kuli. Nie ustalono, kto pociągnął za spust.

W ostatnim czasie na profilu facebookowym byłej dziennikarki pojawiały się niepokojące wpisy. Mangal twierdziła, że otrzymuje groźby i obawia się o swoje życie.

Afganka od dwóch lat była w separacji z mężem. Jej rodzina złożyła wówczas skargę, zarzucając mu przemoc domową - przekazał rzecznik biura prokuratora generalnego, Jamshid Rasooli. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego, ale została umorzona.

Strach afgańskich kobiet

Od czasu zabójstwa Mangal w mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja na temat przemocy wobec kobiet w Afganistanie.

Jak pisze BBC, niektórzy zwracają uwagę, że większość zabójstw znanych kobiet w tym kraju ma miejsce za dnia i w miejscach publicznych - także w mocno strzeżonej tzw. Zielonej Strefie w Kabulu.

"Kobieta została zabita w biały dzień, ponieważ mężczyzna uznał, że zasługuje na śmierć" - napisała na swoim Twitterze znana afgańska aktywistka, Wazhma Frogh.

Kwestia przemocy wobec kobiet powraca w ostatnim czasie w dyskusjach także z innego powodu.

W świetle trwających negocjacji wciąż utrzymujących w azjatyckim kraju misję wojskową Stanów Zjednoczonych z talibami, Afganki obawiają się, że jakiekolwiek porozumienie z islamskimi radykałami podkopie ich ciężko wywalczone prawa i wolności.

Wszędzie tam, gdzie talibowie zdobywają władzę (a sprawują ją już w niemal połowie kraju), przywracają prawo szariatu, które pozbawia kobiety podmiotowości.

Talibowie w AfganistaniePAP / TVN24

Autor: momo/adso/kwoj / Źródło: BBC