Koalicja trzech partii i Ratas na czele nowego rządu w Estonii


Parlament Estonii zatwierdził w poniedziałek kandydaturę dotychczasowego premiera Juriego Ratasa na szefa nowego rządu, utworzonego przez trzy ugrupowania: partię centrową, narodowo-populistyczną oraz konserwatywno-liberalną.

W 101-osobowym parlamencie (Riigikogu) za kandydaturą Ratasa, któremu prezydent Kersti Kaljulaid we wtorek powierzyła misję formowania rządu, głosowało 55 deputowanych, a przeciwko - 44.

Koalicja trzech partii

Przemawiając w parlamencie, Ratas podkreślił, że premier jest w Estonii premierem dla wszystkich, niezależnie od tego, czy na niego głosowali. Zapewnił, że w swoich działaniach będzie dążył do uspokojenia nastrojów społecznych. Wejście do rządu pierwszy raz w historii partii narodowo-populistycznej wywołuje w Tallinie protesty obywatelskie w obronie wartości podstawowych i społeczeństwa demokratycznego.

Trójpartyjna koalicja zawiązana przez socjalliberalną Estońską Partię Centrum (EKK), której dużą część elektoratu stanowią rosyjskojęzyczni mieszkańcy kraju, Konserwatywną Partię Ludową Estonii (EKRE) i konserwatywno-liberalną partię Ojczyzna (Isamaa), ma łącznie 56 mandatów (odpowiednio: 25, 19, 12).

EKK w wyborach zajęła drugie miejsce z wynikiem 23,1 proc. EKRE - ugrupowanie uznawane za nacjonalistyczne, eurosceptyczne i antyimigranckie - zdobyło 17,8 proc. głosów i w stosunku do poprzednich wyborów podwoiło swoją liczbę mandatów, stając się trzecią siłą w nowym parlamencie. Z kolei Ojczyzna – koalicjant EKK w poprzedniej kadencji - zebrała 11,4 proc. głosów.

Ratas, lider EKK, który pełni funkcję premiera od końca 2016 r., otrzymał nominację od prezydent kraju po odrzuceniu przez parlament w poniedziałek kandydatury Kai Kallas, liderki liberalnej Estońskiej Partii Reform (RE), która wygrała marcowe wybory i która chciała tworzyć rząd mniejszościowy RE i Partii Socjaldemokratycznej (SDE).

Według podpisanego między EKK, EKRE oraz Ojczyzną porozumienia koalicyjnego, Estonia ma kontynuować linię polityki zagranicznej, w której szczególny nacisk kładzie się na współpracę z UE, NATO oraz ONZ. Za strategiczne dla bezpieczeństwa kraju wskazano nie tylko deklarację wydatkowania minimum 2 proc. PKB na obronność w ramach zobowiązań wobec NATO, lecz także współpracę z USA oraz z sąsiednimi krajami nordyckimi i bałtyckimi. Jednocześnie podkreślono, że koalicja postrzega UE jako "związek państw, a nie państwo związkowe".

Oprócz tego koalicyjne porozumienie zawiera niektóre z rygorystycznych zasad dotyczących polityki migracyjnej, proponowanych przez partie konserwatywne. Wskazano m.in., że polityka imigracyjna ma pozostać "pod kontrolą krajową" (partie EKRE oraz Ojczyzna były przeciwne przystąpieniu Estonii do paktu w sprawie migracji, przyjętego w grudniu 2018 r. przez ONZ).

Wyrażono też sprzeciw wobec obowiązkowego rozdziału uchodźców, a także zapowiedziano wzmocnienie działań w zwalczaniu potencjalnej nielegalnej imigracji. Sprzeciwiono się jednocześnie nienawiści rasowej czy antysemityzmowi.

Lokalne media zwracają uwagę, że choć w trakcie kampanii wyborczej migracja była dla EKRE jednym z głównych tematów, w rzeczywistości problem ten w tym kraju, w skali UE, jest marginalny. Według danych Eurostatu w 2018 r. pierwszy raz o azyl w Estonii ubiegało się 90 osób.

Po środowej akceptacji parlamentu drugi rząd Ratasa ma zostać oficjalnie zaprzysiężony pod koniec kwietnia.

Według opublikowanych w środę przez dziennik "Postimees" wyników sondażu, trójpartyjną koalicję, na czele z Ratasem, popiera blisko 48 proc. ankietowanych, zaś koalicję liberałów i socjaldemokratów - 42 proc. Partia Reform, która wygrała wybory z wynikiem 28,9 proc. (34 mandaty), pozostaje najbardziej popularnym ugrupowaniem, ze wzrostem poparcia do 33 proc. Z kolei poparcie dla EKK w stosunku do wyborczego wyniku spadło do ok. 20,5 proc.

Autor: adso / Źródło: PAP