Kim wrócił do kraju, propaganda triumfuje


"Po osiągnięciu sukcesu" podczas spotkania z Donaldem Trumpem Kim Dzong Un wrócił do kraju fetowany przez propagandę. Sekretarz stanu USA zapowiedział zaś, że w najbliższych tygodniach do Korei Północnej uda się amerykańska delegacja, która będzie kontynuować rozmowy na temat denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego.

- Mam nadzieję, chociaż nie ma na to jeszcze pełnych gwarancji, że w najbliższych tygodniach wyślemy nasz zespół do Pjongjangu. Cały czas pracuję nad tym, aby znaleźć wspólny interes z Koreą Północną - powiedział Mike Pompeo.

Oficjalny sukces ogłosiła już za to propaganda Korei Północnej. "Po osiągnięciu sukcesu w rozmowach podczas wizyty w Socjalistycznej Republice Wietnamu Kim Dzong Un wrócił we wtorek do kraju" - oświadczyła północnokoreańska agencja prasowa KCNA, informując o powrocie Kim Dzong Una do Pjongjangu. Przywódca Korei Północnej do stolicy swojego kraju wrócił pociągiem, którym podróżował od granicy Chin z Wietnamem.

Kim Dzong Un spotkał się z Donaldem Trumpem 27-28 lutego w Hanoi, ale obaj przywódcy nie doszli do porozumienia w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. W efekcie obie delegacje opuściły miejsce rozmów wcześniej niż tego oczekiwano, bez podpisania wspólnego oświadczenia.

Po zakończeniu szczytu Trump oświadczył, że Korea Płn. domagała się zniesienia wszystkich nałożonych na nią sankcji, oferując w zamian tylko likwidację ośrodka jądrowego w Jongbjon, który jest dobrze znany społeczności międzynarodowej. Strona amerykańska nie mogła się jednak na to zgodzić.

Manewry odwołane

Trzy dni po spotkaniu Trumpa z Kim Dzong Unem Waszyngton i Seul ogłosiły jednak wstrzymanie największych amerykańsko-południowokoreańskich ćwiczeń Foal Eagle i Key Resolve, które regularnie wywoływały protesty Korei Północnej, a które Pjongjang przedstawiał jako próbę inwazji na jego terytorium.

Trump zapewnił w poniedziałek, że nie omawiał odwołania manewrów z Kimem. "Ćwiczenia wojskowe czy też gry wojenne, jak ja je nazywam, nigdy nie były omawiane podczas mojego spotkania z Kim Dzong Unem" - napisał Trump na Twitterze. Wiosenne manewry zostaną zastąpione mniejszymi ćwiczeniami wojsk Korei Płd. i USA, pozwalającymi na utrzymanie ich gotowości bojowej. Trump, który narzeka na wysokie koszty wspólnych manewrów, wyklucza jednak wycofanie sił USA z Korei Południowej.

Rozmowy i prowokacje: stosunki USA - Korea PółnocnaPAP/Reuters

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: