Wsiadł do pancernego pociągu i odjechał. Wietnam pożegnał Kima


Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un złożył w sobotę wieniec pod pomnikiem męczenników i odwiedził mauzoleum Ho Chi Minha w Hanoi. Następnie udał się samochodem do miasta Dong Dang na granicy wietnamsko-chińskiej, gdzie wsiadł do swojego pancernego pociągu.

Jak relacjonuje wietnamski portal VNExpress, w drodze Kim opuścił szybę w swojej limuzynie, by pomachać do ludzi zgromadzonych na ulicy. W oddalonym o 170 km Dong Dangu przesiadł się do pociągu, którym przybył do Wietnamu. Na pilnie strzeżonym dworcu pożegnali go wietnamscy urzędnicy.

Północnokoreański przywódca zakończył w sobotę swoją pierwszą oficjalną wizytę w Wietnamie. W piątek spotkał się z prezydentem tego kraju Nguyenem Phu Trongiem oraz premierem Nguyenem Xanem Phucem.

Szczyt bez porozumienia

W czwartek w Hanoi zakończył się drugi szczyt przywódców USA i Korei Północnej. Amerykański prezydent Donald Trump i Kim Dzong Un nie doszli do porozumienia w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Obie delegacje opuściły miejsce rozmów wcześniej, niż tego oczekiwano, bez podpisania wspólnego oświadczenia.

Podróż pociągiem z Korei Północnej do Wietnamu zajęła Kimowi prawie 70 godzin. Według części ekspertów w drodze powrotnej może się on zatrzymać w Chinach, by zapoznać prezydenta tego kraju Xi Jinpinga z przebiegiem szczytu.

ZAGRANICZNA PRASA O SZCZYCIE W HANOI >

Autor: momo//plw//kwoj / Źródło: PAP