Kevin Spacey z kolejnymi zarzutami. Przerywa milczenie i prowokuje


Sąd rejonowy w Nantucket w stanie Massachusetts wyznaczył w poniedziałek datę rozprawy z udziałem aktora Kevina Spacey. Został oskarżony o to, że w 2016 roku upił i napastował seksualnie nastolatka w nocnym barze. Tymczasem aktor przerwał milczenie i opublikował w internecie krótkie, prowokacyjne nagranie.

Kevinowi Spacey Fowlerowi (jak brzmi pełne nazwisko aktora) zostały przedstawione zarzuty kryminalne po przesłuchaniach, jakie miały miejsce podczas posiedzenia sądu w dniu 20 grudnia - podał w poniedziałek prokurator Michael O'Keefe.

Rozprawa odbędzie się 7 stycznia.

Oskarżenie o molestowanie seksualne

W 2017 roku Heather Unruh, wieloletnia prezenterka telewizji z Bostonu, na zwołanej przez siebie konferencji prasowej opowiedziała o wydarzeniach, do których dojść miało w lipcu 2016 roku.

Kevin Spacey miał wówczas spotkać jej 18-letniego syna, zagadać do niego i kupić mu alkohol, pomimo że dopuszczalny wiek spożywania alkoholu w stanie Massachusetts wynosi 21 lat.

Gdy 18-latek upił się, aktor miał dopuścić się molestowania.

"Chcecie mnie z powrotem"

Obrońca aktora nie odpowiedział na pytania o komentarz. Zaskoczył natomiast sam Spacey, który, przerywając milczenie, zamieścił na profilu na YouTube trzyminutowy film niejednoznacznie zatytułowany "LET ME BE FRANK". Zdanie to można rozumieć jako "pozwólcie mi być Frankiem (Underwoodem)" albo "pozwólcie, że będę szczery".

Nagranie pojawiło się niedługo po tym, jak prokurator sądu rejonowego w Nantucket poinformował o wyznaczeniu terminu rozprawy z udziałem aktora.

W nagraniu Spacey stylizuje się ponownie na rolę Franka Underwooda, którego grał w popularnym serialu "House of Cards".

- Pokazałem wam, do czego zdolni są ludzie, szokowałem swoją szczerością. Ale przede wszystkim, zmusiłem was do myślenia - mówi Spacey na nagraniu. - A wy mi zaufaliście, pomimo tego, że wiedzieliście, że nie powinniście. Więc to nie koniec, bez względu na to, co inni mówią - kontynuował.

- Poza tym wiem, czego chcecie. Chcecie mnie z powrotem. (…) Nie pospieszylibyście z oskarżeniami bez znajomości faktów, prawda? - powiedział.

Spacey w nagraniu nie odnosił się bezpośrednio do tematu oskarżeń, które zostały mu postawione. Pojawiły się natomiast nawiązania do odgrywanej postaci polityka z "House of Cards". - Oczywiście powiedzą, że nie okazuję szacunku, że gram niezgodnie z zasadami, tak jakbym kiedykolwiek wcześniej grał według jakichś zasad. Nigdy tego nie robiłem i wy to uwielbialiście - powiedział Spacey.

- Pomimo wszystkiego, urazy, czołówek gazet, usunięcia bez procesu, pomimo mojej własnej śmierci, czuję się zaskakująco dobrze i moja pewność siebie rośnie z każdym dniem i pewnego dnia poznacie całą prawdę. Chwileczkę… Tak sobie teraz myślę, że nie widzieliście mnie umierającego, czyż nie? Pozory mogą mylić. Tęsknicie za mną? - zakończył.

Liczne oskarżenia i ich konsekwencje

Już blisko 30 mężczyzn oskarżyło Kevina Spacey o niestosowne zaloty, propozycje seksualne czy wręcz napaść. W październiku 2017 r. aktor Anthony Rapp publicznie oskarżył aktora o to, że próbował przemocą skłonić go do czynności seksualnych w 1986 r., gdy miał zaledwie 14 lat.

Był to pierwszy głos dotyczący napastowania mężczyzn, który wpisał się w kampanię społecznego ruchu #MeToo, skierowaną przeciwko sprawcom seksualnego wykorzystywania kobiet, w tym przede wszystkim przez mężczyzn zajmujących eksponowane stanowiska w branży rozrywkowej oraz w świecie polityki i biznesu.

Kampania rozpoczęła się w październiku ubiegłego roku oskarżeniami ponad 70 kobiet pod adresem potentata amerykańskiej branży filmowej Harveya Weinsteina.

Po pierwszych oskarżeniach ze strony Anthony’ego Rappa, Kevin Spacey opublikował oświadczenie, w którym "szczerze przeprosił" za "głęboko niestosowne zachowanie po pijanemu", dodając, że nie pamięta całej sytuacji.

Oskarżenia o molestowanie seksualne przerwały nagle karierę aktorską Spaceya. Zdobywca Oscara w 2000 roku za rolę Lestera Burnhama w "American Beauty" został momentalnie pozbawiony pracy nad serialem "House of Cards" realizowanym dla Netfliksa, a także wycięty z filmu Ridleya Scotta, "Wszystkie Pieniądze Świata".

Autor: asty,mm/tr / Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Andy Rain