Kennedy będzie miał swój drugi lotniskowiec

 
US Navy bardzo ceni "swojego" prezydentaUS Navy

John F. Kennedy, 37. prezydent USA, będzie miał swój drugi lotniskowiec, tym razem atomowy. Decyzję o nadaniu imienia budowanego właśnie okrętu nowej generacji podjęła US Navy. USS John F. Kennedy ma wyruszyć na morze w 2018 roku.

Poprzedni USS Kennedy został wycofany ze służby w 2007 roku, po ponad 40 latach w linii. Był to ostatni zbudowany nieatomowy "superlotniskowiec" (nazwa wielkich okrętów budowanych w USA po II Wojnie Światowej, które są znacząco większe od wcześniejszych lotniskowców) US Navy.

Poprzedni USS JFK został zwodowany w 1967 roku. Tradycyjną butelkę szampana na burcie jednostki rozbiła córka zamordowanego cztery lata wcześniej prezydenta, Caroline.

 
Córka prezydenta rozbijająca szampana na poprzednim USS JFK (Fot. US Navy) 
 
Kennedy wraz z swoją załogą na PT-109 (Fot. US Navy) 

Legenda trwa

US Navy od wielu lat tradycyjnie nazywa swoje lotniskowce od prezydentów. Ze względu na ograniczoną ilość tych wielkich jednostek, tylko nieliczni mają ten honor. Imię zamordowanego w Dallas prezydenta zagości jednak na burcie lotniskowca już drugi raz. Ma to w znacznej mierze związek z młodością prezydenta, a dokładniej jego służbą w marynarce.

Kennedy wstąpił do US Navy w październiku 1941 roku, dwa miesiące przed atakiem na Pearl Harbour i oficjalnym przystąpieniem USA do wojny. JFK został dowódcą ścigacza torpedowego PT 109. W 1943 roku podczas nocnej akcji przeciw japońskim niszczycielom, jego jednostka została staranowana i rozcięta na pół. Załoga Kennedy'ego nie zauważyła na czas wyłaniającego się z mroku płynącego z dużą prędkością niszcyciela Amagi i nie zdołała się uchylić od ciosu. Dwóch Amerykanów zginęło na miejscu, a dwóch zostało ciężko rannych.

Wyróżniony prezydent

11 rozbitków musiało samodzielnie się ratować, ponieważ inne amerykańskie okręty nie zauważyły zatonięcia PT-109. Kennedy, jako świetny pływak, wykazał się odwagą i wytrzymałością w ciągu sześciu dni jakie upłynęły do ich znalezienia przez tubylców, dowodzonych przez Australijczyka, który należał do grupy tajnych obserwatorów rozmieszczonych na opanowanych przez Japończyków wyspach.

Amerykanie musieli jeszcze wrócić do swoich. Nie było to łatwe, ponieważ byli ponad 60 kilometrów za liniami wroga. Tubylcy zorganizowali canoe, którym zawieziono wiadomość wyskrobaną przez Kennedy'ego na kokosie do amerykańskiej bazy. Uratował ich w końcu inny kuter torpedowy, a za swoje dokonania Kennedy dostał medal.

Przyszły prezydent do końca wojny służył w marynarce. Kokos z wiadomością zachował i odpowiednio oprawiony stał na jego biurku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu. JFK ze względu na swoją służbę był zawsze przychylnie nastawiony do US Navy. Marynarka odwdzięcza się tym samym, nazywając kolejno swoje największe okręty jego imieniem.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: US Navy