"Niektóre ciała leżą po prostu w pudłach". Putin na miejscu, mieszkańcy żądają informacji

We wtorek mieszkańcy Kemerowa zorganizowali wiec Reuters

W tragicznym pożarze w centrum handlowo-rozrywkowym w rosyjskim Kemerowie zginęło 41 dzieci - poinformowali we wtorek krewni ofiar. Od rana na centralnym placu miasta gromadzą się ludzie, którzy żądają informacji o liczbie zabitych i przebiegu śledztwa.

Jak relacjonują media, na liście sztabu społecznego, utworzonego przez rodziny ofiar, znajduje się ponad 60 nazwisk osób, które zginęły w pożarze. Liczbę 41 dzieci potwierdzają wykazy imienne ofiar, sporządzone przez lokalne oddziały MSW i ministerstwa do spraw sytuacji nadzwyczajnych - podał portal RBK, powołując się na źródła w tych resortach.

"Niektóre ciała leżą po prostu w pudłach"

Grupa utworzona przez krewnych tych, którzy zginęli, poinformowała we wtorek, że odwiedziła kostnicę, gdzie znajdują się ciała ofiar.

- Obejrzeliśmy ciała. Jeśli oceniać po ich wielkości, to jest tam około 20 dorosłych. Pozostali to dzieci. Ciał nie ukrywano. Obejrzeliśmy każde pomieszczenie, piwnicę, strych, garaże. Niektóre ciała leżą po prostu w pudłach - mówił jeden z członków grupy na wiecu w centrum Kemerowa. Od rana w zgromadzeniu na centralnym placu miasta uczestniczy kilka tysięcy ludzi.

Żądają informacji o ofiarach śmiertelnych i o przebiegu śledztwa. Mer Kemerowa Ilja Serediuk zaproponował grupie bliskich ofiar, by wraz z nim odwiedziła kostnicę i sprawdziła, ile znajduje się w niej ciał. Po tej wizycie przedstawiciel grupy wypowiadał się na wiecu.

W mieście pojawiły się pogłoski, że ciała zabitych są ukrywane w jednym z miejscowych zakładów przemysłowych. Jeden z mieszkańców poinformował jednak, że grupa krewnych ofiar odwiedziła ten zakład, a pogłoski są nieprawdziwe.

Żądają, by spotkał się z nimi Putin

Zgromadzeni żądali, by spotkał się z nimi prezydent Rosji Władimir Putin, który we wtorek rano przyleciał do Kemerowa.

Putin nie przybył na plac, ale rozmawiał w kostnicy z grupą mieszkańców, którzy również wyrażali niezadowolenie z przebiegu oficjalnego śledztwa.

Zaapelował do nich, by nie wierzyli pogłoskom o tym, że w pożarze zginęły setki ludzi.

Nie podano nazwisk ofiar

Dotychczas oficjalnie nie podano nazwisk ofiar i ich wieku. Zakończyła się identyfikacja 25 ciał. Ustalenie tożsamości pozostałych wymaga ekspertyzy genetycznej. Wraz z relacjami z wiecu w Kemerowie pojawiają się doniesienia o wzmocnionych oddziałach OMON (policyjnych sił prewencji), które docierają na plac. Według oficjalnych danych w pożarze, który wybuchł w niedzielę w centrum handlowo-rozrywkowym Zimowa Wiśnia, zginęły 64 osoby. Z dotychczasowych informacji mediów wynika, że pożar rozprzestrzeniał się od czwartej kondygnacji, gdzie znajdowały się atrakcje dla dzieci i sale kinowe. Świadkowie przekazali, że nie zadziałał alarm przeciwpożarowy, a wyjścia ewakuacyjne były zamknięte.

Kemerowo, Federacja Rosyjska

Autor: MR//kg / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Reuters

Tagi:
Raporty: