Katyń w rosyjskim sądzie

Moskiewski sąd bada zbrodnię katyńską
Moskiewski sąd bada zbrodnię katyńską
TVN24
Moskiewski sąd bada zbrodnię katyńskąTVN24

Moskiewski Okręgowy Sąd Wojskowy odroczył do 30 września rozpatrzenie skargi ws. mordu katyńskiego. Wcześniej, w trakcie rozprawy, z sali wyrzucono polskiego dziennikarza. – Grożono mi sądem – relacjonował w TVN24 Jerzy Majczyk.

Sąd rozpatrywał zażalenie na postanowienie Naczelnej Prokuratury Wojskowej Rosji o umorzeniu śledztwa w sprawie mordu katyńskiego. Decyzją sędziego, postępowanie było tajne, gdyż akta śledztwa zawierały materiały stanowiące tajemnicę państwową.

Niepożądany dziennikarz z Polski

Rozprawa rozpoczęła się od skandalu - straż sądowa próbowała usunąć z sali rozpraw korespondenta PAP i dziennikarkę rosyjskiej „Gaziety”, zarzucając im, że znaleźli się tam podstępem. Była to nieprawda, dziennikarze przedstawili wchodząc do budynku legitymacje prasowe, co został odnotowane w księdze wejść.

- Straż groziła wszczęciem postępowania przeciwko nam. Ostatecznie wyszliśmy, gdy sędzia orzekł, ze postępowanie będzie się toczyło w trybie tajnym – relacjonował w TVN24 Majczyk. – To pierwszy taki przypadek w mojej karierze. Bulwersujący i dość stresujący – dodał.

Zażalenie na decyzję Naczelnej Prokuratury Rosji o umorzeniu śledztwa w sprawie Katynia złożyli prawnicy reprezentujący rodziny ofiar.

Na mocy postanowień z marca 1940 r., NKWD strzałami w tył głowy zabiło w kwietniu i maju tego samego roku ok. 22 tys. polskich oficerów, policjantów, lekarzy, profesorów i duchownych wziętych do niewoli po napaści ZSSR na Polskę 17 września 1939 roku. Większość z nich stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Rozstrzeliwano ich w Katyniu, Charkowie i Miednoje koło Tweru.

Władze sowieckie oskarżyły o dokonanie tego mordu Niemców. Dopiero w 1990 r. przyznały, że zbrodni katyńskiej dokonało NKWD.

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24