Dziewczynka zobaczy rodziców tylko na zdjęciach. Zginęli ludzie, którzy "zmieniali życie"


Nagrodzony pisarz, działacz piłkarski, pracownicy organizacji humanitarnych, przedstawiciele ONZ, małżeństwo, które osierociło 15-miesięczną córkę, żona i dzieci słowackiego polityka - to ofiary katastrofy boeinga w Etiopii. W niedzielę zginęło w niej 157 osób z ponad 30 krajów świata. Żałoba trwa w wielu miejscach na Ziemi.

Ta jedna katastrofa lotnicza dotknęła niemal wszystkie kontynenty. Na pokładzie Boeinga 737 MAX 8, który wyleciał w niedzielny poranek 10 marca ze stolicy Etiopii Addis Abeby do stolicy Kenii Nairobi, było 149 pasażerów i ośmioro członków załogi. Kilka minut po starcie maszyna spadła. Przyczyny katastrofy nie są jeszcze znane. Nikt nie ocalał.

Pracownicy ONZ i organizacji humanitarnych

- ONZ płacze - powiedział w poniedziałek sekretarz generalny tej organizacji, Antonio Guterres, mówiąc o ofiarach. Na pokładzie samolotu było 21 pracowników Narodów Zjednoczonych, ludzi, którzy - jak powtarza się od niedzieli - byli gotowi nieść pomoc potrzebującym na całym świecie i tej misji poświęcili swoje życie. Wśród nich 39-letni inżynier z Irlandii Michael Ryan pracujący w Afryce dla lokalnych społeczności. Jego praca "zmieniała życie ludzi", napisał - składając kondolencje rodzinie mężczyzny - premier Irlandii Leo Varadkar.

Zginęło kilkunastu członków organizacji humanitarnych i osób współpracujących z nimi, m.in. czwórka pracująca dla amerykańskiej organizacji Katolickie Służby Ratunkowe z siedzibą w Baltimore. Lecieli oni na szkolenie do Nairobi.

Zginęło też trzech Włochów, należących do grupy zajmującej się pomocą humanitarną Africa Tremila z siedzibą w Bergamo.

Wśród ofiar akademicy

Wśród ofiar jest też Sebastiano Tusa, włoski archeolog i ekspert sycylijskiego rządu regionalnego, który podróżował do Kenii na konferencję UNESCO dotyczącą ochrony podwodnego dziedzictwa we wschodniej Afryce.

Zginął też Glato Kodjo, profesor nauk botanicznych z Uniwersytetu w Lome (Togo) i dwóch wykładowców uniwersytetu Kenyatta w Nairobi. Życie stracił Pius Adesanmi, urodzony w Nigerii profesor języka angielskiego uniwersytetu w Ottawie (Kanada). W 2010 r. otrzymał nagrodę wydawnictwa Penguin za najlepszą książkę reportażową o Afryce, zatytułowaną "Nie jesteś krajem, Afryko!".

32 ofiary z Kenii

Największe straty poniosła Kenia. Zginęło 32 jej obywateli. Wśród nich Jared Mwazo Babu, właściciel agencji marketingowej z Nairobi. Na pokładzie była też jego żona Mercy Ndivo. Osierocili oni 15-miesięczną córkę, która z racji swojego wieku nie będzie miała żadnego wspomnienia dotyczącego jej rodziców.

Kenijska sieć restauracji i ośrodków wypoczynkowych straciła swojego szefa, Jonathana Seexa.

Wśród ofiar jest też Grace Kariuki, specjalistka zajmująca się epidemiologią, pracująca w centrum kontroli zagrożeń w Nairobi.

Zginął Hussein Swaleh, członek Kenijskiej Federacji Piłkarskiej, który wracał z Egiptu, gdzie był delegatem na mecz Afrykańskiej Ligi Mistrzów.

Uganda straciła Alalo Christine, doświadczoną oficer z wysokim stanowiskiem w misji pokojowej Unii Afrykańskiej w Somalii.

Rodzina słowackiego polityka

W katastrofie boeinga zginęli też żona, córka i syn wiceprzewodniczącego Słowackiej Partii Narodowej (SNS), posła Antona Hrnko. Syn polityka, Martin Hrnko, pracował jako przedstawiciel firmy turystycznej Bubo. Był przewodnikiem i pilotem wycieczek do Afryki, Chin, Tybetu, Indii, a także USA i Kanady.

Wśród ofiar katastrofy jest jeszcze jedna osoba ze Słowacji - Danica Olexova, która pracowała dla organizacji charytatywnej Dobra novina i która miała odwiedzić misję w Kenii.

Dwie ofiary z Polski

Jedną z ofiar katastrofy samolotu w Etiopii jest pracownik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka MSZ Ewa Suwara.

- Jest to tym większy dla nas ból, że pożegnaliśmy naszego wieloletniego kolegę, który zginął śmiercią tragiczną w czasie wykonywania obowiązków służbowych - mówiła tego dnia.

Jak dodała, drugą ofiarą jest osoba małoletnia obywatelstwa polsko-kenijskiego.

35 krajów świata

Według opublikowanej przez linie Ethiopian Airlines listy na pokładzie boeinga znajdowało się: 32 obywateli Kenii, 18 – Kanady, dziewięciu – Etiopii, po osiem osób z Włoch, Chin i USA, siedem z Wielkiej Brytanii i siedem z Francji, sześć z Egiptu, pięć z Niemiec, cztery z Indii i cztery ze Słowacji, troje Austriaków, troje Szwedów, troje Rosjan, dwóch Polaków, dwóch Marokańczyków, dwóch Hiszpanów oraz dwóch Izraelczyków.

Na pokładzie było też po jednej osobie z Belgii, Irlandii, Indonezji, Somalii, Norwegii, Serbii, Togo, Mozambiku, Rwandy, Sudanu, Ugandy, Arabii Saudyjskiej, Dżibuti, Nepalu, Nigerii i Jemenu. Jedna osoba podróżowała z paszportem ONZ.

Tożsamości siedmiu pozostałych osób nie ujawniono.

Autor: adso / Źródło: Reuters, tvn24.pl, PAP

Tagi:
Raporty: