Kaddafi odejdzie w zamian za gwarancje bezpieczeństwa?


Kaddafi jest gotów odejść w zamian za gwarancje bezpieczeństwa dla niego i całej rodziny - twierdzi "Al-Sharq al-Awsat", wychodząca w Londynie gazeta pisząca o świecie arabskim. W zamian cały ród Kaddafich miałby bezpiecznie opuścić Libię. Propozycja miała być złożona w niedzielę. W poniedziałek przedstawiciel libijskich władz zaapelował do przywódców opozycji o nawiązanie dialogu.

"Al-Sharq al-Awsat" powołuje się na anonimowe źródła. Według nich, negocjatorzy ze strony Kaddafiego złożyli w niedzielę ofertę opozycyjnej Narodowej Radzie Libijskiej w Bengazi.

Dyktator jest gotów zwołać Generalny Kongres Ludowy, przekazać władzę Radzie Narodowej i wyjechać z Libii - pisze gazeta.

Warunek? Władze rebelii miałyby zagwarantować dyktatorowi i jego rodzinie bezpieczny wyjazd oraz zrezygnować z prawnych prób ścigania Kaddafich za granicą.

Według "Al-Sharq al-Awsat", przeciek o propozycji odejścia może mieć związek z pogłoskami, że dyktator doznał wylewu.

Apel o dialog

Doniesienia prasowe może potwierdzać apel władz o dialog. W poniedziałek Dżadallah Azus Al-Talhi, premier w latach 80., pochodzący ze wschodu kraju, odczytał w telewizji apel do starszyzny z Bengazi.

Al-Talhi prosił starszyznę uznawanego za stolicę powstańców miasta, żeby "dała szansę narodowemu dialogowi, by rozwiązać ten kryzys, pomóc powstrzymać rozlew krwi i nie pozwolić obcokrajowcom, by ponownie zajęli nasz kraj".

Opozycja mówi "nie"

Powstańcza Narodowa Rada Libijska oświadczyła jednak, że nie ma miejsca na szeroki dialog z rządem Muammara Kaddafiego, a jakiekolwiek rozmowy mogą być prowadzone tylko pod warunkiem, że pozostający u władzy od ponad 40 lat Kaddafi ustąpi.

Dotychczas dyktator i jego otoczenie nie wykazywali chęci podjęcia negocjacji i uznawali powstańców za uzbrojoną młodzież znajdująca się pod wpływem narkotyków i zmanipulowaną przez Al-Kaidę i obce siły.

W ubiegłym tygodniu Trypolis wyznaczył wysłannika, którego zadaniem było dostarczenie pomocy humanitarnej do Bengazi, jednak nie wiadomo, czy był on upoważniony do negocjacji z powstańcami.

USA posłużą się Arabią Saudyjską?

Stany Zjednoczone chcą uniknąć zbrojnego angażowania się w Libii, dlatego zwróciły się do Arabii Saudyjskiej o dostawy broni dla rebeliantów – pisze brytyjski dziennik „The Independent” na swojej stronie internetowej.

Według ustaleń gazety, Rijad na razie nie odpowiedział na prośbę Waszyngtonu, choć wiadomo, że król Abdullah uważa Kaddafiego za swego śmiertelnego wroga po tym, jak libijski przywódca zlecił zamach na monarchę ponad roku temu.

Źródło: Al-Sharq al-Awsat, PAP