Juncker "bez radości", Merkel "z szacunkiem". Reakcje na decyzję May


Niemiecka kanclerz Angela Merkel "z szacunkiem przyjęła do wiadomości" zapowiedziane w piątek przez brytyjską premier Theresę May podanie się do dymisji. Prezydent Francji Emmanuel Macron oświadczył, że jest gotowy do współpracy z następcą May we wszystkich europejskich i dwustronnych kwestiach, ale chce od Londynu klarownego stanowiska w sprawie brexitu.

Brytyjska premier Theresa May zapowiedziała w piątek, że 7 czerwca ustąpi ze stanowiska szefowej Partii Konserwatywnej, uruchamiając proces wyboru jej następcy. Nowy szef torysów przejmie po niej także urząd premiera. Jej decyzję komentowano zarówno w kraju, jak i za granicą.

THERESA MAY REZYGNUJE. CZYTAJ WIĘCEJ >

"Przewodniczący Juncker oglądał bez radości"

- Przewodniczący Juncker oglądał ogłoszenie decyzji przez premier May dzisiejszego ranka bez radości - powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej Mina Andreewa. Podkreśliła, że szef Komisji docenia pracę z premier May, uważa, że jest ona odważną osobą i ma dla niej wiele szacunku.

Dodała, że decyzja May nie zmienia stanowiska Unii Europejskiej w sprawie brexitu i zawartego w ubiegłym roku porozumienia o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii.

Berlin liczy na "uporządkowany brexit"

- Angela Merkel zawsze współpracowała z Theresą May w atmosferze zaufania i będzie to kontynuowała, dopóki pozostaje ona na stanowisku premiera - powiedziała rzeczniczka niemieckiego rządu Martina Fietz.

Podkreśliła, że Niemcy i Unia Europejska jako całość są zainteresowane znalezieniem dobrego rozwiązania w Wielkiej Brytanii dla wyjścia ze Wspólnoty, co oznacza - jak podkreśliła - "uporządkowany brexit".

Macron: Londyn musi doprecyzować stanowisko ws. brexitu

- Nasze stosunki z Wielką Brytanią są kluczowe we wszystkich obszarach. Jest zbyt wcześnie, by spekulować na temat skutków decyzji (premier Theresy May)" - powiedział przedstawiciel Pałacu Elizejskiego, cytowany przez Reutersa. Ta sytuacja nie może wpłynąć na prawidłowe funkcjonowanie Unii Europejskiej - dodał.

- Potrzebujemy pilnego doprecyzowania przez stronę brytyjską stanowiska w kwestii brexitu - podkreślił.

"Urzędowanie pani May przypada na nadzwyczaj niełatwy okres"

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zastrzegł, że nie jest gotów udzielić komentarza w sprawie odejścia May. Pytany o jej rolę w relacjach dwustronnych powiedział, że nie może w tej chwili wymienić znaczących wydarzeń, które wiązałyby się z wkładem w rozwój tych stosunków. - Raczej wręcz przeciwnie: urzędowanie pani May przypada na nadzwyczaj niełatwy okres w naszych stosunkach dwustronnych - zaznaczył. Rosja "bardzo uważnie" śledzi procesy związane z brexitem - dodał Pieskow. - Przede wszystkim wynika to z tego, że Unia Europejska jest naszym głównym partnerem handlowo-gospodarczym. Jesteśmy zatem, oczywiście, zainteresowani, by mieć przewidywalnego, stabilnego i rozwijającego się partnera - powiedział przedstawiciel Kremla.

"Możemy być świadkami wyboru eurosceptycznego premiera"

- Możemy być świadkami wyboru eurosceptycznego premiera, który będzie chciał odrzucić porozumienie o wyjściu i wybrać ścieżkę braku umowy, lub możemy być świadkiem nowego rządku, który będzie chciał bliższych stosunków z Unią Europejską i będzie dążył do drugiego referendum - skomentował sytuację w Wielkiej Brytanii premier Irlandii Leo Varadkar.

- Bez względu na to, co się stanie, będziemy zachowywać spokój. Będziemy umacniać i budować nasze sojusze w Unii Europejskiej i upewnimy się, że Irlandia przez to przejdzie - zapewnił.

Natomiast szef MSZ Irlandii Simon Coveney na antenie radia Ireland's Newstalk wskazał, że "z jego punktu widzenia nie wydaje się, by Unia Europejska zaproponowała nowemu premierowi lepszą albo znacznie różniącą się umowę od tej, którą zaoferowano Theresie May".

- To jest założenie, że nowy premier będzie twardszym negocjatorem, przeniesie to do Unii i otrzyma dużo lepsze porozumienie dla Wielkiej Brytanii. Tak nie działa Unia Europejska - dodał.

"Twardy brexit wydaje się rzeczywistością"

Piątkowe oświadczenie Theresy May skomentowała także rzeczniczka hiszpańskiego rządu Isabel Celaa. - Twardy brexit wydaje się rzeczywistością, której praktycznie nie da się uniknąć - powiedziała Celaa na konferencji prasowej. Dodała, że hiszpański rząd ma przygotowane plany postępowania na wypadek wszystkich możliwych zakończeń brexitowego scenariusza.

Premier Holandii Mark Rutte poinformował natomiast, że rozmawiał z May, by podziękować jej i przekazać wyrazy szacunku. Podkreślił na Twitterze, że "porozumienie osiągnięte między Unią Europejską i Wielką Brytanią na rzecz uporządkowanego brexitu pozostaje na stole".

Zmiana "w najlepszym interesie tego kraju"

Przemawiając w piątek na Downing Street, May przyznała: - To jest i zawsze będzie źródłem głębokiego żalu, że nie byłam w stanie zrealizować brexitu.

Jak jednak wskazała, po trzykrotnym odrzuceniu proponowanego przez nią porozumienia w sprawie opuszczenia Unii Europejskiej stało się dla niej jasne, że "w najlepszym interesie tego kraju" leży zmiana na stanowisku premiera.

Ogłaszając swoją rezygnację w poruszającym i osobistym przemówieniu, szefowa rządu broniła niespełna trzech lat swoich rządów, wskazując m.in. na determinację, z jaką próbowała zrealizować wolę wyborców z referendum w 2016 roku.

Premier pozostanie na stanowisku do czasu zakończenia procesu wyboru nowego lidera ugrupowania, co potrwa od czterech do sześciu tygodni. Wyboru dokonają najpierw posłowie Partii Konserwatywnej, którzy zawężą listę kandydatów do dwóch, a ostateczna decyzja należeć będzie do 125 tysięcy członków partyjnych struktur.

Wielka Brytania powinna opuścić Unię Europejską najpóźniej 31 października, ale zmiana na stanowisku szefa rządu może doprowadzić do kolejnego przedłużenia tego terminu, jeśli nowy premier - prawdopodobnie bardziej eurosceptyczny od May - będzie próbował renegocjować wypracowane ze Wspólnotą porozumienie.

Autor: momo,ft//kg / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: