"Jeśli chodzi o broń nuklearną, jesteśmy na granicy"


Papież Franciszek powiedział w sobotę dziennikarzom, że przy obecnych arsenałach broni nuklearnej na świecie i jej sile niszczącej należy zastanowić się nad jej legalnością. - Jesteśmy na tej granicy - mówił podczas konferencji prasowej w samolocie wracającym z Birmy i Bangladeszu.

W czasie rozmowy z wysłannikami mediów na pokładzie maszyny lecącej z Dhaki do Rzymu, papież mówił, że zadaje sobie pytanie, czy siła niszczenia broni nuklearnej jest na tyle wielka, że należy poddać pod dyskusję jej legalność. "Tak" - odpowiedział na pytanie o to, czy ostatnio doszło do zmiany podejścia Kościoła do broni atomowej. Jeszcze Jan Paweł II mówił, że odstraszanie nuklearne jest "moralnie do przyjęcia".

"Świat poszedł dalej"

Franciszek oświadczył, że od czasu, gdy za pontyfikatu polskiego papieża była o tym mowa, minęły 34 lata.

- Jeśli chodzi o broń nuklearną, to w ciągu 34 lat świat poszedł dalej i jesteśmy na granicy - stwierdził papież.

- Jesteśmy na granicy legalności posiadania, użycia broni nuklearnej, bo dzisiaj przy tym tak wyrafinowanym arsenale nuklearnym istnieje ryzyko zniszczenia ludzkości lub przynajmniej jej części - mówił Franciszek dziennikarzom.

"Pomyślmy o Hiroszimie"

Następnie zauważył: - Zadaję sobie pytanie nie z punktu widzenia nauczania, ale jako papież: czy dzisiaj legalne jest utrzymywanie arsenałów nuklearnych takich jakie są? Czy dzisiaj po to, aby uratować środowisko naturalne i ludzkość, nie jest konieczne zrobienie kroku wstecz? - Pomyślmy o Hiroszimie i Nagasaki, to wydarzyło się 70 lat temu. I pomyślmy o tym, co się dzieje, gdy w przypadku energii atomowej nie udaje się utrzymać wszystkiego pod kontrolą - stwierdził Franciszek. Przywołał następnie w tym kontekście katastrofę w Czarnobylu. - Dlatego wracając do broni, która jeśli jest po to, by wygrać, ale siejąc zniszczenie, powiadam: jesteśmy na granicy legalności - oświadczył papież.

Autor: ran/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: