140 tysięcy informatorów donosi pekińskiej policji

02.12.2017 | Zwolnienie z czynszu za donos. Poznań chce odzyskać lokale komunalne
02.12.2017 | Zwolnienie z czynszu za donos. Poznań chce odzyskać lokale komunalne
Jan Błaszkowski | Fakty TVN
Do donosów obywatelskich, w Polsce próbuje zachęcać Poznań [materiał "Faktów" TVN z 02.12.2017 r.]Jan Błaszkowski | Fakty TVN

Szeregi wolontariuszy patrolujących pekińską dzielnicę Chaoyang i donoszących policji o podejrzanych działaniach liczyły w 2017 roku 140 tysięcy osób - podał dziennik "Renmin Ribao". Oznacza to 300 informatorów na każdy kilometr kwadratowy dzielnicy.

"Masy z Chaoyangu", jak nazywa się tych informatorów-wolontariuszy, przemierzają ulice największej dzielnicy Pekinu z czerwonymi przepaskami na ramionach i zawiadamiają funkcjonariuszy, gdy tylko zauważą coś niepokojącego. Żartobliwie określa się ich "piątą agencją wywiadowczą świata" - zauważa chiński dziennik.

"Ciągła obserwacja i wścibstwo wolontariuszy"

Według gazety w ubiegłym roku 70 tysięcy członków tej grupy regularnie współpracowało z policją, przekazując jej średnio 20 tysięcy donosów miesięcznie. Dotyczyły one między innymi kradzieży rowerów elektrycznych, działalności kieszonkowców i podejrzeń o handel narkotykami.

Policja dzielnicy otrzymała w 2017 roku od przedstawicieli "mas z Chaoyangu" 8300 "cennych wskazówek", które doprowadziły do wykrycia 370 spraw i zatrzymania 250 podejrzanych oraz zapobiegły 390 potencjalnym zagrożeniom bezpieczeństwa - wylicza "Renmin Ribao".

W marcu ubiegłego roku miejskie biuro bezpieczeństwa publicznego w Pekinie uruchomiło aplikację na telefony komórkowe, za pomocą której można składać donosy. Najlepsi informatorzy mogą liczyć na nagrody pieniężne - podaje partyjny tabloid "Huanqiu".

Według singapurskiego dziennika "Straits Times" większość spośród tych ochotniczych stróżów prawa to emeryci, którym zależy przede wszystkim na bezpieczeństwie w okolicy. Choć większość mieszkańców dzielnicy popiera ich działania, niektórzy skarżą się na ciągłą obserwację i wścibstwo wolontariuszy - zauważa "Straits Times".

Ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa z Uniwersytetu Ludowego w Pekinie Guo Taisheng porównał działalność ochotniczych stróżów prawa w Chaoyangu do koncepcji "linii mas", ukutej przez ojca chińskiego komunizmu Mao Zedonga. Polega ona na wzmacnianiu przywódczej roli partii poprzez bliskie połączenie z zarządzanym przez nią ludem.

"W zarządzaniu tak dużym krajem jak Chiny bardzo ważne jest poparcie ze strony ludu. (…) Szczególnie w zapobieganiu przestępczości i zapobieganiu atakom terrorystycznym - oświadczył Guo w rozmowie z singapurskim dziennikiem.

Dzielnica Chaoyang znajduje się we wschodniej części PekinuGoogle Maps

Autor: mnd//now / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0) - 39degN