"Idziemy na przyspieszone wybory". Borysow złożył dymisję

Aktualizacja:

Centroprawicowy premier Bułgarii Bojko Borysow złożył wniosek o dymisję swojego rządu. Dokument został odczytany przez przewodniczącą Zgromadzenia Narodowego Ceckę Caczewą. Głosowanie nad dymisją odbędzie się w parlamencie w czwartek. Borysow wezwał również parlament do samorozwiązania. - Idziemy na przyspieszone wybory - oświadczył.

Kadencja obecnego parlamentu upływa w lipcu. Według wstępnych ocen prawników najbliższym terminem, w którym mogą odbyć się wybory, jest 28 kwietnia. Jako bezpośrednią przyczynę swojego odejścia Borysow wskazał rozruchy uliczne. Zarzucił lewicowej opozycji rozniecanie protestów i powiedział, że "nie będzie rządził pod naciskiem ulicy".

Premier przemawiał w parlamencie, gdzie miał przedstawić kandydaturę nowego ministra finansów Tomisława Donczewa. Zamiast tego zapowiedział dymisję swojego gabinetu.

Kilka godzin później dymisję złożył.

Uległ presji protestów

Borysow ustępuje po ponad dwóch tygodniach protestów, spowodowanych wysokimi grudniowymi rachunkami za energię elektryczną. W ostatnich dniach protesty przeradzały się w coraz gwałtowniejsze wystąpienia antyrządowe, z wezwaniami do odejścia Borysowa, który jeszcze pół roku temu cieszył się znacznym poparciem. W ostatnich sondażach lewica dogoniła jednak rządzącą partię GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii). Do wzrostu napięcia w kraju przyczyniły się również dwa przypadki samopodpaleń z ostatnich dni. W pierwszym z nich zmarł w Ruse 30-letni mężczyzna. Do drugiego doszło w środę rano przed siedzibą władz miejskich w Warnie. 36-letniego mężczyznę odwieziono z bardzo ciężkimi obrażeniami do szpitala.

Autor: mtom / Źródło: PAP