Identyfikacja może potrwać 6 tygodni. Ciała trafią do Moskwy

Aktualizacja:

Rosyjski premier Władimir Putin oświadczył, że ciała osób, które zginęły w sobotniej katastrofie prezydenckiego samolotu Tu-154 zostaną przetransportowane do Moskwy. Tam odbędzie się ich identyfikacja. - Może ona potrwać nawet sześć tygodni - uważa ekspert z zakresu medycy sądowej prof. Bronisław Młodziejowski.

Prezydent Dmitrij Miedwiediew ogłosił 12 kwietnia dniem żałoby narodowej w Rosji w związku z katastrofą lotniczą koło Smoleńska. Prezydent poinformował o tym osobiście w odezwie do narodu polskiego.

Identyfikacja w Moskwie

Miedwiediew przekazał Polakom najgłębsze wyrazy współczucia i zapewnił, że wszystkie okoliczności tragedii zostaną wnikliwie wyjaśnione przy współpracy ze stroną polską.

- Ciała ofiar zostaną przetransportowane do Moskwy w celu ich identyfikacji. Będziemy robili wszystko, by krewni mogli przyjechać do rosyjskiej stolicy - powiedział z kolei premier Władimir Putin na spotkaniu z Miedwiediewem. Jak dodał, w Moskwie zorganizowany zostanie także specjalny sztab, który będzie przekazywał szczegółowe dane mediom.

Po południu premier Władimir Putin wyleciał na miejsce katastrofy samolotu polskiego prezydenta. Ma się tam spotkać z Donaldem Tuskiem. Polski premier do Smoleńska przyleci samolotem LOT-u.

Władimir Putin oświadczył także, że szczegóły zostały już ustalone z merem Moskwy Jurijem Łużkowem.

Identyfikacja potrwa kilka tygodni

Zdaniem eksperta medycyny sądowej prof. Bronisława Młodziejewskiego identyfikacja ciał może potrwać nawet 4-6 tygodni. Jak zaznaczył, ma to związek m.in. z rozmiarem katastrofy, liczbą osób, które w niej zginęły i stanem ciał. - Mieliśmy tu do czynienia z pożarem. Potężną energią kinetyczną związaną z upadkiem maszyny - podkreślił.

Według niego już same prace związane z zabezpieczeniem szczątków i pobraniem próbek genetycznych mogą potrwać ok. 10 dni. Równolegle musi też zostać pobrany materiał porównawczy od rodzin ofiar.

- Z punktu widzenia prawa międzynarodowego Rosja ma obowiązek wykonać wszystkie czynności badawcze i identyfikacyjne. Ale oni nie zrobią niczego bez próbek porównawczych, więc tu musi być współdziałanie ze stroną polską. Trudno rozstrzygnąć, jakie będą ustalenia, ale na pewno nie jest to proces, który zakończy się w ciągu kilku dni - dodał Młodziejowski.

Gdzie odbędzie się badanie?

Ekspert zaznaczył, że szczątki muszą też być odpowiednio zabezpieczone i przechowywane. - To jest olbrzymia operacja logistyczna. Z tego, co wiem, w Smoleńsku nie ma takiej możliwości. Prawdopodobnie szczątki, wraz z dokumentacją z miejsca katastrofy, będą przewożone poza Smoleńsk. Trudno powiedzieć gdzie, do Moskwy jest 500 km, więc daleko" - dodał profesor.

Rządowy Tu-154 rozbił się o 10.50 czasu moskiewskiego na lotnisku w pobliżu Smoleńska. Na pokładzie było 96 osób - 88 pasażerów i ośmiu członków załogi. Nikt nie przeżył. Samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego żoną oraz najważniejszymi polskimi politykami leciał do Katynia.

Źródło: PAP, Interfax