GRU i FSB mają zadanie w Donbasie. "Celem wyeliminowanie niekontrolowanych dowódców"


Oddziały operacyjne rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU i Federalnej Służby Bezpieczeństwa pojawiły się w Doniecku, ich celem jest likwidacja zbuntowanych rebeliantów – poinformował ukraiński wywiad. Wcześniej Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała, że na celowniku rosyjskich służb znaleźli się dowódcy separatystów, skonfliktowani z władzami samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.

Główny Zarząd Wywiadowczy Ministerstwa Obrony Ukrainy przekazał, że oddziały rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, a także Federalnej Służby Bezpieczeństwa, które przybyły do Doniecka, liczą ok. 150 osób.

"Ich celem jest wyeliminowanie dowódców niekontrolowanych i nielegalnych formacji zbrojnych" – zakomunikował wywiad ukraiński.

Podkreślił, że GRU i FSB tropi rebeliantów, którzy przestali się podporządkowywać wojskom rosyjskim w Donbasie.

Krytycy na celowniku

Wcześniej Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała, że rosyjskie służby planują usunąć dwóch dowódców rebeliantów w Donbasie - Igora Bezlera i Ołeksandra Chodakowskiego.

Bezler (używa pseudonimu Bies) to były komendant Gorłówki w obwodzie donieckim. Obecnie ukrywa się na okupowanym przez Rosję Krymie.

Chodakowski dowodził batalionem separatystów Wostok. Był także "ministrem bezpieczeństwa" samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.

Ukraiński portal apostrophe.com.ua napisał, że Chodakowski był uważany za głównego konkurenta "premiera" tzw. republiki w Doniecku Aleksandra Zacharczenki. Krytykował działania "szefa rządu" i oskarżał go o "zdradę".

Autor: tas / Źródło: fakty.ictv.ua, apostrophe.com.ua

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Tagi:
Raporty: