Górnicy w dobrej formie. Akcja bez zarzutu


- Stan zdrowia górników jest satysfakcjonujący - zapewnił podczas konferencji prasowej chilijski minister zdrowia. Zrelacjonował również przebieg akcji ewakuacyjnej, która - jego zdaniem - jest prowadzona "zadziwiająco dobrze".

Minister zdrowia Jaime Manalich dość szczegółowo opowiadał o stanie zdrowia górników. - Kłopoty są naprawdę drobne - podkreślił.

Powrót do zdrowia

Minister zdrowia o akcji ratunkowej
Minister zdrowia o akcji ratunkowej

Jak mówił, niektórzy z górników mieli podwyższone ciśnienie w momencie wyjścia na powierzchnię. Zapewnił jednak, że ich samopoczucie poprawiło się po krótkim czasie. Dodał, że górnicy zostali nawodnieni oraz podano im witaminy.

Według jego relacji dwaj górnicy, którzy zostali wyciągnięci jako pierwsi, zostali przewiezieni do szpitala w Copiapio a specjaliści oceni ich stan zdrowia jako bardzo dobry.

- Pozostali górnicy znajdują się w różnych fazach przechodzenia do zdrowia - powiedział minister.

Oko na wszystkich górników

Chilijski minister relacjonuje sytuację
Chilijski minister relacjonuje sytuację

Minister mówił również, że dwaj ratownicy, którzy przebywają pod ziemią, cały czas przekazują informacje o stanie zdrowia górników, którzy są jeszcze na dole.

- Stan zdrowia górników jest nam dobrze znany - powiedział.

Akcja bez zarzutu

Chilijski polityk bardzo optymistycznie oceniał przebieg całej długiej i żmudnej akcji. - Sytuacja przebiega zadziwiająco dobrze - podkreślił. Dodał, że do chwili obecnej ratownicy nie napotkali większych trudności, a akcja "wygląda lepiej niż to planowaliśmy", "okres transportu jest krótszy niż myśleliśmy".

W Chile od kilku godzin trwa akcja wyciągania na powierzchnię 33 górników, którzy na początku sierpnia utknęli na głębokości kilkuset metrów pod ziemią. Kiedy zawalił się kopalniany chodnik, wszyscy byli przekonani, że górnicy zginęli. 17 dni później przyszła jednak dobra informacja: mężczyźni żyją. W minioną sobotę, ratownikom w końcu udało się dokopać do miejsca, w którym przebywali górnicy.

Źródło: TVN24, PAP