"Gniew rośnie". Strażacy protestowali, policja odpowiedziała armatkami wodnymi


W Paryżu manifestowali strażacy, którzy domagali się poprawy warunków pracy, wyższych płac oraz zachowania obecnego wieku emerytalnego, czyli 57 lat. Między protestującymi a policją doszło do starć, funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych.

Według relacji dziennika "Le Parisien", do pierwszych starć podczas wtorkowego protestu doszło wczesnym popołudniem przed gmachem Zgromadzenia Narodowego, gdzie strażacy wspinali się na metalowe ogrodzenie, tamowali ruch drogowy i używali substancji dymotwórczych.

- Gniew rośnie, a problemem jest to, że nas nie słuchają. To dlatego ludzie robią się coraz bardziej wściekli, a przemoc urasta w siłę - tłumaczył Eric Brezault, 46-letni strażak z Aubagne na północy kraju.

Około godziny 18, gdy część strażaków przeszła na paryską obwodnicę powodując duże korki, doszło do kolejnych starć. "Mimo licznych wezwań do rozejścia się, część manifestantów (...) zaatakowała siły bezpieczeństwa" - poinformowała na Twitterze paryska prefektura.

Według związkowców w proteście wzięło udział od 7 do 10 tysięcy strażaków, którzy do Paryża przyjechali z całej Francji.

Wieczorem prefektura policji poinformowała o zatrzymaniu sześciu strażaków. Dodano, że trzech policjantów zostało rannych.

Autor: akw\mtom / Źródło: PAP, Le Parisien, Reuters