George Weah zaprzysiężony na prezydenta Liberii


Była gwiazda AC Milanu George Weah, który wygrał wybory prezydenckie w Liberii, w poniedziałek został zaprzysiężony na prezydenta kraju. To pierwszy od 74 lat przypadek demokratycznego przekazania władzy w tym afrykańskim kraju.

Zaprzysiężenie w obecności przywódców kilku krajów afrykańskich i około 35 tys. widzów odbyło się na stadionie Samuela Kanyona Doe na obrzeżach stołecznej Monrovii.

Piłkarz prezydentem

Weah zdobył w drugiej turze wyborów 61,5 proc. głosów, zdecydowanie pokonując wiceprezydenta kraju Josepha Boakai. Obejmuje władzę po dwóch kadencjach Ellen Johnson Sirleaf, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla, pierwszej kobiety wybranej na prezydenta w Afryce. Na wiceprezydenta kraju została zaprzysiężona Jewel Howard-Taylor - była żona byłego dyktatora Liberii Charlesa Taylora, który obecnie odsiaduje w Wielkiej Brytanii karę 50 lat więzienia za zbrodnie wojenne.

Obecnie 51-letni Weah po zakończeniu w 2003 roku bogatej, blisko 20-letniej kariery piłkarskiej został politykiem, wykorzystując doświadczenia zdobyte wcześniej w rozmaitych akcjach charytatywnych. Jeszcze jako czynny sportowiec współpracował m.in. z organizacją UNICEF zajmującą się pomocą dzieciom, angażował się także w walkę z wirusem HIV. W 1995 roku został uznany za najlepszego piłkarza świata, a w 1996 roku - za najlepszego afrykańskiego piłkarza stulecia. W styczniu 1997 otrzymał od FIFA nagrodę Fair Play za działania umożliwiające jego pochłoniętej wojną domową ojczyźnie udział w eliminacjach mistrzostw świata.

W konflikcie z lat 1989-2003 w Liberii zginęło około 250 tys. osób. Johnson Sirleaf, która rządziła Liberią od 2005 roku, wyprowadziła kraj ze zniszczeń spowodowanych wojnami domowymi. W 2011 roku za zaangażowanie na rzecz pokoju i pojednania została uhonorowana Noblem.

Autor: momo/adso / Źródło: PAP