"Sunday Times" o zarzutach parlamentu Mołdawii wobec Fundacji Otwarty Dialog

Fundacja Otwarty Dialog pod lupą MSZ
Fundacja Otwarty Dialog pod lupą MSZ
tvn24
Fundacja Otwarty Dialog pod lupą MSZ (materiał programu "Polska i świat" z 4 sierpnia 2017 roku)tvn24

Brytyjski "Sunday Times" poinformował o zarzutach komisji parlamentu Mołdawii wobec Fundacji Otwarty Dialog. Zarzuca jej przyjęcie 1,5 miliona funtów od szkockich firm słupów w zamian za lobbing na rzecz oligarchów. Fundacja odrzuciła te oskarżenia jako bezpodstawne.

Powołując się na lutowy dokument komisji parlamentarnej Mołdawii, niedzielna gazeta wskazuje, że według ustaleń posłów dwie szkockie firmy - Kariastra Project LLP i Stoppard Consulting - miały zaksięgować na swoich kontach ponad 26 milionów funtów pochodzących z budzących wątpliwości źródeł, a część tej kwoty mogła docelowo trafić do Fundacji Otwarty Dialog.

Lobbing dla oligarchów

Według sugestii zawartych w mołdawskim raporcie i przytaczanych przez gazetę, pieniądze miały być przekazane fundacji dla sfinansowania kampanii lobbingowej na rzecz mołdawskiego oligarchy Veaceslava Platona oraz bankiera z Kazachstanu Muchtara Ablazowa.

Platon, jeden z najbogatszych ludzi w Mołdawii, odbywa karę więzienia za pranie brudnych pieniędzy i oszustwa związane ze zniknięciem miliarda dolarów z krajowego systemu bankowego. Miał on wyprowadzić tę kwotę poprzez udzielanie kredytów firmom, na czele których stali pośrednicy. Aferę nieprzychylne mu media nazwały "kradzieżą stulecia".

Z kolei Muchtar Ablazow, były prezes banku BTA i przeciwnik polityczny ówczesnego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, został skazany zaocznie w czerwcu 2017 r. za domniemane przestępstwa finansowe: sprzeniewierzenie około sześciu miliardów dolarów i legalizację środków finansowych pochodzących ze źródeł przestępczych.

W raporcie mołdawskiej komisji stwierdzono m.in., że Fundacja Otwarty Dialog ingerowała w wewnętrzne sprawy Mołdawii, a środki finansowe organizacji pochodziły m.in. z "rosyjskich instytucji wojskowych, pieniędzy z rajów podatkowych".

"Sunday Times" przytacza te znane od kilku miesięcy zarzuty, sugerując ze swej strony, że fundacja ma "zobowiązania wobec" agentów rosyjskich służb wywiadowczych jako "narzędzie soft power" Kremla.

Fundacja: absurdalne sugestie

Cytowany przez "Sunday Times" rzecznik Fundacji Otwarty Dialog stanowczo odrzucił te zarzuty, podkreślając, że "sugestie (...) pracy na rzecz rosyjskich interesów są tak absurdalne, jak to tylko możliwe w przypadku teorii spiskowych".

Swoje wątpliwości odnośnie wiarygodności źródeł, na jakie się powołuje "Sunday Times", wyraził także bałkański korespondent tygodnika "The Economist" Tim Judah, który zwrócił uwagę we wpisie na Twitterze, że artykuł "Sunday Timesa" jest "niezmiernie dziwny".

W ocenie dziennikarza powoływanie się na raport mołdawskiego parlamentu, który już wkrótce zakończy urzędowanie, jest mało wiarygodne. Judah dodał też, że jeden z autorów tekstu opublikowanego przez "Sunday Times" - Carlos Alba - odszedł z dziennikarstwa i jest obecnie szefem agencji public relations.

Deportowana szefowa Fundacji

W lutym do oskarżeń zawartych w mołdawskim raporcie odniósł się przywódca liberalnej frakcji ALDE w Parlamencie Europejskim Guy Verhofstadt. Przywołał on w liście otwartym w sprawie szefowej fundacji Ludmiły Kozłowskiej, objętej zakazem podróżowania do strefy Schengen, rezolucję PE z listopada 2018 roku, w której wyrażono głębokie zaniepokojenie z powodu pogarszających się standardów demokratycznych w Mołdawii, w tym praworządności i niezawisłości sądów. Jak zaznaczył polityk, od 2016 roku sama Kozłowska i kierowana przez nią Fundacja Otwarty Dialog prowadzą działalność na rzecz obrony praw człowieka i praworządności w Mołdawii.

W sierpniu 2018 r. szefowa organizacji Ludmiła Kozłowska została deportowana z Polski do Kijowa po alercie, jaki polskie władze zamieściły w Systemie Informacyjnym Schengen (SIS). Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego tłumaczyła wówczas, że negatywną opinię w jej sprawie wydano ze względu na "poważne wątpliwości" co do finansowania fundacji, co skutkowało objęciem jej zakazem wjazdu do Polski i UE.

We wrześniu Kozłowska dostała ograniczoną czasowo wizę od władz belgijskich, dzięki czemu mogła przyjechać do Parlamentu Europejskiego. Była też w Wielkiej Brytanii oraz w Radzie Europy w Strasburgu. Wcześniej o swojej sytuacji opowiadała w niemieckim Bundestagu.

"Superoligarcha Vladimir Plahotniuc osobiście wezwał parlament, kontrolowany przez jego Demokratyczną Partię Mołdawii, do otwarcia wątpliwego postępowania w sprawie 'ingerencji Fundacji Otwarty Dialog i Ludmiły Kozłowskiej w sprawy wewnętrzne Republiki Mołdawii oraz finansowania przez nie partii opozycyjnych'" - napisał Verhofstadt w lutym.

Zdaniem Verhofstadta postępowanie to oparte było na fikcyjnych oskarżeniach. "Finansowanie partii opozycyjnych to tak naprawdę jednorazowe pokrycie kosztów podróży dwóch czołowych liderów opozycji" - zaznaczył w swym liście.

Fundacja Otwarty Dialog

Mołdawski portal NewsMaker oceniał bezpośrednio po publikacji raportu, że stworzono go m.in. na podstawie informacji z anonimowych blogów oraz z mediów kontrolowanych przez Plahotniuca lub lojalnych wobec rządzącej Partii Demokratycznej.

Do celów statutowych powstałej w 2009 roku Fundacji Otwarty Dialog należy obrona praw człowieka, demokracji i praworządności na obszarze postradzieckim, w tym zwłaszcza w Kazachstanie, Rosji i na Ukrainie.

Autor: mm\mtom / Źródło: PAP