FSB: samolot na Synaju wysadzony bombą o małej mocy, schowaną pod fotelem


Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa ustaliła rodzaj materiału wybuchowego na pokładzie Airbusa A321, który rozbił się na Synaju - informuje dziennik "Kommiersant". Wcześniej władze Egiptu opublikowały raport, w którym teza Rosjan w sprawie wybuchu nie została potwierdzona.

"Eksperci Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) ustalili rodzaj materiału wybuchowego, który mógł spowodować katastrofę samolotu pasażerskiego linii lotniczej Kogalymavia na Synaju" – napisał dziennik "Kommiersant". Dodał, że Airbus A321 mógł zostać wysadzony bombą o małej mocy.

"Użyty ładunek był obcej produkcji i jest analogiczny do plastycznego materiału wybuchowego C4" - poinformował dziennik.

Pod jednym z foteli

"Kommiersant" napisał, że ładunek został umieszczony pod jednym z foteli na końcu samolotu, po prawej stronie. "Eksperci twierdzą, że eksplozja utworzyła otwór w kadłubie samolotu o średnicy około metra. W wyniku doszło do rozszczelnienia, co doprowadziło do katastrofy" – relacjonował dziennik. Cytował ekspertów, którzy nie byli w stanie odpowiedzieć, dlaczego Komitet Śledczy nadal nie otworzył dochodzenie w sprawie aktu terrorystycznego.

"Wszystkie śledztwa są prowadzone w ramach dochodzenia w sprawie naruszenia zasad funkcjonowania transportu i usług, które nie spełniają wymogów bezpieczeństwa" - napisał "Kommiersant".

17 listopada szef FSB Aleksandr Bortnikow oznajmił, ze na szczątkach rozbitej maszyny znaleziono ślady materiałów wybuchowych produkcji obcej. - Według naszych specjalistów na pokładzie samolotu doszło do wybuchu ładunku domowej roboty o sile rażenia odpowiadającej do 1 kg trotylu, w rezultacie czego samolot rozpadł się w powietrzu, czym można wytłumaczyć rozrzucenie części jego kadłuba na wielkim obszarze - mówił Bortnikow.

W opublikowanym przez władze Egiptu raporcie nie znaleziono jednak dowodów na potwierdzenie tezy Rosjan w sprawie zamachu bombowego na rosyjski samolot.

Nikt nie ocalał

Do katastrofy Airbusa A321 doszło 31 października. Samolot leciał z Szarm el-Szejk do Petersburga. Rozbił się na półwyspie Synaj w 24 minuty po starcie. Nie ocalał nikt z 224 pasażerów i członków załogi.

Rosja i Zachód oceniały, że katastrofa samolotu była najpewniej spowodowana wybuchem bomby. Niedługo po rozbiciu się maszyny do zamachu na nią przyznało się tzw. Państwo Islamskie, które poinformowało, że na jej pokładzie podłożyło bombę.

Autor: tas/ja / Źródło: Kommiersant, RIA Nowosti

Raporty: