
Francuzi ruszyli w niedzielę do urn, by wybrać kolejnego prezydenta Republiki. Według częściowych wyników w drugiej turze zmierzą się Emmanuel Macron i Marine Le Pen.
Kończymy dzisiejszą relację. Dziękujemy!
Francuskie MSW podało pełne wyniki wyborów prezydenckich:
Emmanuel Macron: 23,75 procent
Marine Le Pen: 21,53 procent
Francois Fillon: 19,91 procent
Jean-Luc Melanchon: 19,64 procent
Do tej pory policzono 97 proc. głosów. Na razie prowadzi Emmanuel Macron z wynikiem 23,9 procent. Na drugim miejscu znalazła się Marine Le Pen (21,4 procent).
Wciąż czekamy na pełne wyniki wyborów. Według danych z strony francuskiego MSW przeliczono już 96 procent głosów.
Z danych opublikowanych przez Ipsos wynika, że Jean-Luc Melenchon triumfował wśród najmłodszych wyborców (do 24 roku życia), a Francois Fillon wśród najstarszych (powyżej 70 lat). Wyborców w średnim wieku najbardziej przekonali do siebie Emmanuel Macron i Marine Le Pen:
Najnowsze dane francuskiego MSW:
Emmanuel Macron: 23,82 procent
Marine Le Pen: 21,57 procent
Nicolas Dupont-Aignan : 4,76 procent
Benoît Hamon: 6,32 procent
Nathalie Arthaud: 0,65 procent
Philippe Poutou: 1,10 procent
Jacques Cheminade: 0,18 procent
Jean Lassalle: 1,22 procent
Jean-Luc Mélenchon: 19,50 procent
François Asselineau: 0,92 procent
François Fillon: 19,95 procent
Konstantin Kosaczew, szef komisji ds. stosunków międzynarodowych rosyjskiej Rady Federacji, na Facebooku wyraził poparcie dla kandydatki Frontu Narodowego Marine Le Pen. "Nadzieja umiera ostatnia" - napisał.
Dane MSW po przeliczeniu 46 milionów głosów:
Emmanuel Macron: 23,82 procent
Marine Le Pen: 21, 58 procent
Francois Fillon: 19.96 procent
Jean-Luc Melenchon: 19.49 procent
Cząstkowe dane francuskiego MSW po przeliczeniu 40 milionów głosów:
Emmanuel Macron: 23,54 procent
Marine Le Pen: 22,33 procent
Gratulacje od żony:
Radość z przewidywanego zwycięstwa Emmanuela Macrona w pierwszej turze wyraził rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert:
Macronowi pogratulował także przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Tak pierwsze prognozy komentował były szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski:
Choć liczenie głosów trwa, wiadomo już teraz, że w drugiej turze zmierzą się najprawdopodobniej Emmanuel Macron i Marine Le Pen. Kto z nich ma większą szansę na wygraną?
Cząstkowe wyniki po przeliczeniu 33,2 milionów głosów:
Emmanuel Macron: 23,11 procent
Marine Le Pen: 23,08 procent
Cząstkowe dane MSW po przeliczeniu 30 milionów głosów:
Marine Le Pen: 23,45 procent
Emmanuel Macron: 22,89 procent
Francois Fillon: 19,71 procent
Jean-Luc Melenchon: 18,51 procent
Dane nie zawierają wyników głosowania w największych francuskich miastach. Według prognoz przygotowywanych przez ośrodki badania opinii publicznej pierwszą turę wygrał Emmanuel Macron.
Emmanuel Macron: chcę być prezydentem patriotów wobec zagrożenia ze strony nacjonalistów.
Emmanuel Macron: milionom Francuzów i Francuzek, którzy mi zaufali chciałbym powiedzieć: dziękuję. W waszym imieniu będę nieść w drugiej turze optymizm i nadzieję dla naszego kraju i Europy.
Emmanuel Macron do swoich zwolenników: musicie kontynuować swoje zaangażowanie. Nie zapomnijcie tych miesięcy, kiedy zmieniliśmy kraj. Pozostańcie odważni.
Emmanuel Macron: w ciągu jednego w roku zmieniliśmy wizerunek życia politycznego we Francji.
Emmanuel Macron: Wiem, jaka odpowiedzialność na mnie spoczywa. Chcę również pozdrowić wszystkich innych kandydatów, którzy uczestniczyli w tych wyborach.
Do zwolenników wyszedł Emmanuel Macron. - Drodzy rodacy, dzisiaj w niedzielę 23 kwietnia francuski naród się wypowiedział. Nasz kraj przechodzi przez niezwykły moment swojej historii, naznaczony terroryzmem, problemami socjalnymi. Naród odpowiedział w najlepszy możliwy sposób: pójściem do wyborów. I zdecydował, że wygrywam pierwszą turę tych wyborów - podkreśla.
Kolejne cząstkowe wyniki podane przez MSW. Po przeliczeniu 28 milionów głosów niewielką przewagą prowadzi Marine Le Pen (23,60 procent.). Na drugim miejscu jest Emmanuel Macron (22,78 procent). Francois Fillon ma natomiast 19.69 procent, a Jean-Luc Melenchon 18,43 procent.
Do głosowania we Francji uprawnionych jest blisko 47 mln osób.
Były lider Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pen skrytykował w radiu kandydata, z którym w drugiej turze zmierzy się jego córka. Nazwał Emmanuela Macrona "socjalistą w przebraniu".
Francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych podało cząstkowe wyniki po przeliczeniu 20 milionów głosów. Według tych wyników Marine Le Pen otrzymała 24,38 procent głosów, Emmanuel Macron: 22,19 procent, Francois Fillon: 19,63 procent, a Jean-Luc Melenchon: 18,09 procent.
MSW zastrzega, że dane nie zawierają wyników z największych francuskich miast.
Eurosceptyczny prawicowy kandydat Nicolas Dupont-Aignan ocenił, że wynik pokazuje "zasłużony upadek" mainstreamowych partii. Nie zdradził na razie, kogo poprze w drugiej turze wyborów. Ma to zrobić w późniejszym terminie.
Skrajnie lewicowy kandydat Jean-Luc Melenchon napisał na Facebooku, że nie uznaje sondażowych wyników. Zaapelował do swoich zwolenników i komentatorów o powściągliwość.
Gdy ogłoszono pierwsze sondażowe wyniki, w Paryżu zaczęli demonstrować przeciwnicy Frontu Narodowego, rozgniewani wejściem Marine Le Pen do drugiej tury wyborów. Na placu Bastylii doszło do starć z policją, która użyła gazu łzawiącego, by rozpędzić tłum.
Marine Le Pen: musimy wyzwolić naród francuski od arogancji. Ja jestem kandydatką narodu. Wzywam wszystkich patriotów, niezależnie skąd są i jak głosowali w pierwszej turze: odrzućcie kłótnie i resentymenty, bo chodzi tu o przyszłość kraju.
Marine Le Pen: Francuzi muszą skorzystać z tej historycznej okazji. Francuzi mają wybór: albo kontynuujemy drogę w kierunku kompletnej deregulacji, niekontrolowanych granic, albo wybieracie naszą siłą nabywczą, tożsamość narodową, nasze granice. Proponuję wielką zmianę, fundamentalną zmianę, która wprowadzi nowe twarze i odnowę, której pragniecie.
Marine Le Pen powitana oklaskami przez swoich zwolenników. - Drodzy rodacy, pozwoliliście mi wejść do drugiej tury wyborów prezydenckich. Jestem zaszczycona. Jest to wynik historyczny. Spoczywa na mnie ogromna odpowiedzialność: obrony narodu francuskiego - podkreśla. Jest to również akt dumy francuskiej, narodu, który podnosi głowę - mówi ze sceny.
Były premier Francji Alain Juppé, który przegrał prawybory Repubilkanów, także apeluje do Francuzów o oddanie głosu na Emmanuela Macrona.
Według prognozy Ipsos-Sopra Steria kandydat socjalistów Benoit Hamon otrzymał zaledwie 6,2 proc. W jego sztabie wyborczym nie ma radości:
Francois Hollande jest pierwszym prezydentem, który nie ubiegał się o drugą kadencję. Kto go zastąpi?
Emmanuel Macron może też liczyć na głos byłego premiera Manuela Vallsa:
To pierwszy raz w historii V Republiki, kiedy w drugiej turze wyborów prezydenckich nie znalazł się żaden kandydat reprezentujący dominujące na francuskiej scenie politycznej ugrupowania.
Do zwolenników przemawia Francois Fillon, który nie dostał się do drugiej tury.
- Ta porażka jest moja. Ja i tylko ja muszę ją nieść - podkreśla. - Na razie musimy wybrać to, co jest lepsze dla naszego kraju. Nie robię tego z radością w sercu. Front Narodowy doprowadziłby nasz kraj do ruiny. Zapewniam, że ekstremizm może przynieść tylko nieszczęście. Będę więc głosował na Emmanuela Macrona - zaznacza.
Kandydat socjalistów Benoît Hamon poparł Emmanuela Macrona. - Zachęcam wszystkich, by walczyli tak mocno jak tylko mogą, by walczyć ze skrajną prawicą - powiedział.
Rozpoczynamy nowy rozdział w politycznej historii Francji - powiedział agencji AFP Emmanuel Macron.
Do głosowania na Macrona zachęca też szef dyplomacji Jean-Marc Ayrault:
Premier Bernard Cazeneuve wezwał wszystkich demokratów, by głosowali na w drugiej turze na Emmanuela Macrona - podaje Reuters.
Radosław Sikorski w "Faktach z Zagranicy": trzeba zobaczyć, jaki będzie przepływ głosów od kandydata skrajnej lewicy do kandydatki skrajnej prawicy.
Prognoza Ipsos-Sopra Steria:
Emmanuel Macron: 23.7 proc.
Marine Le Pen: 21.7 proc.
François Fillon: 19.5 proc.
Jean-Luc Mélenchon: 19.5 proc.
Benoît Hamon: 6,2 proc.
Nicolas Dupont-Aignan: 5 proc.
Jean Lassalle: 1,5 proc.
Philippe Poutou: 1,2 proc.
François Asselineau: 0,8 proc.
Nathalie Arthaud: 0,7%
Jacques Cheminade: 0,2 %
W sztabie Marine Le Pen radość i "Marsylianka":
#FN supporters singing La Marseillaise as the results appear on screen in #heninbeaumont#ElectionPresidentielle2017pic.twitter.com/cVUxjQcN91
— Cléophée Demoustier (@CleoDemoustier) April 23, 2017
Według opublikowanych w piątek przedwyborczych sondaży Emmanuel Macron ma szansę pokonać Marine Le Pen w drugiej turze:
Prognoza Ipsos/Sopra Steria:
Emmanuel Macron: 23,7 proc.
Marine Le Pen: 21,7 proc.
Prognoza Harris Interactive:
Emmanuel Macron: 24 proc.
Marine Le Pen: 22 proc.
Prognoza Ifop:
Emmanuel Macron: 23,8 proc.
Marine Le Pen: 21,6 proc.
Według pierwszych prognozowanych wyników do drugiej tury przechodzą Marine Le Pen i Emmanuel Macron.
Pierwsze sygnały dotyczące wyników "nie są dobre" dla Francois Fillona - powiedział dziennikarzom senator Roger Karoutchi, zwolennik kandydata centroprawicy. - Jeśli miałbym dobre przeczucie, nie piłbym teraz coca coli, a to właśnie piję teraz - dodał.
W sztabie Marine Le Pen jest Anna Kowalska. Jak relacjonuje, na miejscu panują duże emocje i euforia. - Nikt chyba nie ma tu wątpliwości, że wejdzie do drugiej tury. Marine Le Pen ma być dzisiaj królową - podkreśla.
Sytuację w sztabie Emmanuela Macrona relacjonuje Michał Tracz:
Kim są kandydaci, którzy mają szansę przejść do drugiej tury? Krótkie sylwetki można znaleźć TUTAJ
Francuzi nie przeprowadzają typowych exit polls, opartych o odpowiedzi udzielone przez wyborców opuszczających lokale. Zamiast tego przygotowywane są prognozy, oparte o wyniki z kilkuset starannie wybranych lokali wyborczych na terenie całego kraju, przeanalizowane następnie przez program komputerowy. W tym roku wyścig jest tak zacięty, że niewykluczone, iż prognozy nie będą mogły zostać podane o godzinie 20.
O godzinie 19 zamknięta została część lokali wyborczych, położonych przede wszystkim w rolniczych rejonach kraju. Mieszkańcy miast wciąż mogą jeszcze głosować - lokale otwarte są do godziny 20.
Już za pół godziny rozpocznie się specjalne wydanie "Faktów z Zagranicy", które poprowadzi z Paryża Piotr Kraśko. Na miejscu są też nasi korespondenci: Anna Kowalska, Maciej Woroch i Michał Tracz. Pierwsze wyniki zaprezentowane zostaną w wirtualnym studiu, a komentować będą je na gorąco goście, wśród nich Radosław Sikorski i Jan Rokita. Zagraniczne reakcje na rezultaty będą zbierać: w Brukseli Maciej Sokołowski, w Moskwie Andrzej Zaucha, w Waszyngtonie Marcin Wrona i w Berlinie Alicja Rucińska.
Emocje w sztabie Emmanuela Macrona:
W Hénin-Beaumont zbierają się zwolennicy Marine Le Pen i dziennikarze:
We Francji są nasi korespondenci, którzy przez cały wieczór będą relacjonować wyborczą walkę: Anna Kowalska, Maciej Woroch i Michał Tracz.
Od krwawych zamachów w Paryżu z listopada 2015 roku, w których zginęło około 140 osób, Francja jest w stanie najwyższej gotowości. W związku z zagrożeniem terrorystycznym kilkukrotnie w kraju przedłużano stan wyjątkowy, który ma obowiązywać co najmniej do 15 lipca. Ogółem nad bezpieczeństwem podczas pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji czuwa ponad 50 tysięcy policjantów i żandarmów. Ochraniają oni 67 000 lokali wyborczych na terenie całej Francji.
Do godziny 17 frekwencja wyniosła 69,42 procent. To nieco mniej niż niż o tej porze w poprzednich wyborach w 2012 roku, kiedy głos oddało 70,59 procent wyborców. Francuskie MSW przypomina wyborcom, że wciąż mają jeszcze trochę czasu, by zagłosować:
Do głosowania uprawnionych jest blisko 47 mln osób. Ze względu na zagrożenie terrorystyczne do ochrony 67 tys. lokali wyborczych skierowano ponad 50 tys. policjantów i 7 tys. żołnierzy.
Żaden z kandydatów nie ma szans na zdobycie w pierwszej turze ponad połowy wszystkich głosów i dlatego wyznaczona na 7 maja druga tura już tylko z dwoma kandydatami jest praktycznie nieuchronna.