Troje prezydentów, parasol tylko jeden


Po finale mistrzostw świata prezydenci Francji, Rosji i Chorwacji pojawili się na płycie boiska, by pogratulować piłkarzom. Gdy z nieba spadł intensywny deszcz, przygotowany okazał się jednak jedynie Władimir Putin, nad którym natychmiast pojawił się duży parasol. Moment ten uchwycili fotoreporterzy, choć nie potrwał długo. Po kilkudziesięciu sekundach przyniesiono dodatkowe parasole także dla pozostałych głów państw.

Prezydenci Rosji, Francji i Chorwacji oraz prezes FIFA wcześniej wspólnie oglądali mecz z trybun.

Autor: mm / Źródło: tvn24.pl