NBC News: USA badają możliwości wydalenia ściganego przez Turcję Fethullaha Gulena


Administracja Donalda Trumpa sprawdza możliwości pozbycia się z terytorium USA tureckiego kaznodziei Fethullaha Gulena - poinformowała amerykańska NBC News. Według tej stacji ma to być sposób, aby przekonać domagające się ekstradycji Gulena władze Turcji do złagodzenia presji na Arabię Saudyjską po śmierci dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego.

NBC News, podając w czwartek tę informację, powołała się na cztery źródła informacji, w tym dwóch wysokich rangą amerykańskich urzędników.

Stwierdziła, że przedstawiciele administracji prezydenta USA Donalda Trumpa prosili federalne służby bezpieczeństwa, by przyjrzały się, czy możliwe byłoby zgodne z prawem zmuszenie Fethullaha Gulena do opuszczenia terytorium Stanów Zjednoczonych.

Zmusić Gullena, by wyjechał do RPA?

Według informacji NBC News administracja Trumpa zwróciła się też do Departamentu Sprawiedliwości i FBI o powrót do rozpatrzenia tureckiego wniosku o ekstradycję kaznodziei, a także wysłała zapytanie do Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego o obecny status prawny Gullena.

Według dwóch osób zorientowanych w sprawie, kaznodzieja ma zieloną kartę, która daje prawo stałego pobytu w Stanach Zjednoczonych.

Jedną z rozważanych możliwości, według rozmówców NBC, miałoby być zmuszenie Gulena, by wyjechał do RPA.

Powstrzymać "gniew Erdogana" na Arabię Saudyjską

Jak przypomina Reuters, w ostatnim miesiącu Recep Tayyip Erdogan nasilił presję na Arabię Saudyjską po zamordowaniu 2 października w saudyjskim konsulacie w Stambule dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego, krytycznego wobec władz w Rijadzie. Erdogan twierdzi, że morderstwo zostało zlecone w "najwyższych kręgach" saudyjskich władz, a turecka prasa jako zleceniodawcę wprost wskazywała saudyjskiego następcę tronu Mohammeda bin Salmana.

Saudyjska prokuratura zaprzeczyła tym doniesieniom.

Tymczasem władze w Rijadzie, zauważa agencja Reutera, uważane są przez Waszyngton za kluczowego sojusznika w wysiłkach Donalda Trumpa na rzecz powstrzymania rosnących regionalnych wpływów Iranu.

"Ukryte wysiłki w celu rozwiązania jednego z wzbudzających największe napięcia problemów w relacjach amerykańsko-tureckich - pobytu Gulena w USA - pokazują, jak prezydent Donald Trump stara się poradzić sobie z wrogością między swymi dwoma sojusznikami po tym, jak saudyjscy urzędnicy zamordowali Chaszodżdżiego (...) w konsulacie w Stambule" - pisze NBCNews na stronie internetowej.

"Sugeruje to, że Biały Dom poszukuje sposobów na powstrzymanie gniewu Erdogana w związku z morderstwem, przy jednoczesnym ocaleniu ścisłego sojuszu z kontrowersyjnym księciem Muhammadem ibn Salmanem, de facto rządzącym (Arabią Saudyjską)", dodano.

Cytowane przez amerykańską telewizję osoby zbliżone do sprawy sądzą, że Erdogan po zabójstwie dziennikarza prawdopodobnie chce wykorzystać okazję i wywrzeć presję na administracji Trumpa, by Ankarze wydano Gulena.

Reuters: Turcja twierdzi, że nie łączy spraw Gulena i Chaszodżdżiego

Wysoki rangą przedstawiciel Turcji powiedział Reutersowi, że żądanie ekstradycji Gulena oraz śledztwo w sprawie śmierci Chaszodżdżiego są oddzielnymi sprawami "nie powiązanymi ze sobą w żaden sposób, w żadnym kształcie czy formie".

- Turcja nigdy nie zaoferowała wycofania śledztwa w sprawie Chaszodżdżiego w zamian za ekstradycję Fethullaha Gulena - stwierdził urzędnik, którego nazwisko nie zostało ujawnione.

Departament Stanu USA, jak również FBI, pytane przez agencję Reutera, odmówiły komentarza. Przedstawiciel Białego Domu stwierdził jedynie, że informacje NBC News są "nieprecyzyjne". "Biały Dom nie jest zaangażowany w żadne rozmowy dotyczące ekstradycji Fethullaha Gulena w związku ze śmiercią Dżamala Chaszodżdżiego" - zapewnił.

Gulen, wróg prezydenta Erdogana

Fethullah Gulen oskarżany jest przez prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana o zorganizowanie nieudanego zamachu stanu w 2016 roku. Ruch Gulena o nazwie FETO jest uznawany przez Ankarę za organizację terrorystyczną i władze w Ankarze od miesięcy domagają się ekstradycji kaznodziei.

Gulen, były sojusznik Erdogana, który od roku 1999 żyje na dobrowolnej emigracji w Pensylwanii, zaprzecza, że był zaangażowany w pucz, w którym zginęło co najmniej 240 osób.

Waszyngton dotychczas konsekwentnie twierdził, że brakuje dostatecznych dowodów przeciwko Gulenowi, aby możliwa była jego ekstradycja.

Autor: mm//rzw / Źródło: reuters, pap

Tagi:
Raporty: