Ewa Drzyzga na Haiti. "Tego do niczego nie da się porównać"


Wciąż nie widać budynków, które by powstawały na zgliszczach. To absolutna prowizorka - tak o sytuacji na Haiti mówi dziennikarka TVN Ewa Drzyzga, która poleciała tam wraz z ekipą "Rozmów w toku", przy wsparciu UNICEF. Pojechała zobaczyć i zrelacjonować, jak wygląda kraj, w którym podczas kataklizmu z 2010 roku zginęło ponad 300 tys. osób.

- To są takie warunki, których do niczego nie da się porównać - powiedziała w TVN24 Drzyzga.

To są takie warunki, których do niczego nie da się porównać. Ewa Drzyzga

Dwa lata po trzęsieniu ziemi na tej karaibskiej wyspie jej mieszkańcy nadal nie mają dachu nad głową, dostępu do pitnej wody i codziennie walczą o przeżycie.

W najgorszej sytuacji są dzieci. - Tam zbiera się pieniądze na to, żeby dzieci były w stanie przeżyć - mówiła Ewa Drzyzga.

Nie chodzi jednak wyłącznie o milion haitańskich sierot. W kraju, w którym nie ma prawa, które skutecznie chroni dzieci, każde z nich jest łakomym kąskiem dla tych, którzy zajmują się nielegalną adopcją czy handlem organami.

Oddają dzieci, w nadziei na lepszy los

Haiti to jeden z najbiedniejszych krajów świata. Wielodzietne rodziny niejednokrotnie same decydują się oddać swoje pociechy zupełnie obcym osobom, w nadziei na ich lepszy los.

Takie dzieci nierzadko są przez nowych opiekunów wykorzystywane do ciężkich prac domowych, głodzone, bite, poniżane, a nawet molestowane.

Drzyzga i voodoo

Ewa Drzyzga, będąc na Haiti próbowała też zrozumieć fenomen tego katolickiego kraju, w którym Voodoo jest religią. To jedyny taki kraj na świecie. Kapłani i kapłanki Voodoo doradzają w problemach miłosnych, zawodowych, uzdrawiają. Ekipa "Rozmów w toku" obserwowała ceremonie, w których ofiarą dziękczynną były zwierzęta.

Reportaże z Haiti w "Rozmowach w toku" w poniedziałek i wtorek – 21 i 22 maja o godzinie 15.55 w TVN.

Źródło: tvn24