Eksplozja samochodu pułapki w Kabulu. Cztery osoby zabite, dziesiątki rannych


Co najmniej cztery osoby zginęły, a 90 zostało rannych w poniedziałek w wyniku wybuchu bomby umieszczonej w samochodzie przy silnie strzeżonej tak zwanej Zielonej Strefie w stolicy Afganistanu, Kabulu - podały władze.

Przedstawiciel afgańskiego rządu poinformował, że do eksplozji doszło we wschodniej części miasta, w pobliżu kompleksu zwanego Zieloną Strefą, gdzie mieszczą się przedstawicielstwa dyplomatyczne wielu państw, a także siedziby międzynarodowych firm.

- Wiele ofiar to cywile - powiedział rzecznik prasowy MSW Nadżib Danisz, dodając, że wśród rannych jest 23 dzieci. Według jego słów eksplozja zniszczyła co najmniej trzy punkty kontrolne.

- Pobliskie budynki mieszkalne zostały poważnie uszkodzone, a kilku prywatnych ochroniarzy wokół Zielonej Strefy jest ciężko rannych - oświadczył.

Policja poszukuje zamachowców

Rzecznik policji Basir Mudżahid poinformował, że eksplodował samochód wypełniony materiałami wybuchowymi. - Cały teren został oddzielony i prowadzona jest operacja poszukiwania podejrzanych o atak. To była silna eksplozja, która zmiotła mur pomiędzy Zieloną Strefą a urzędem celnym - dodał.

Na razie nikt nie przyznał się do zamachu. W przeszłości Zielona Strefa była wielokrotnie celem ataków.

W grudniu ubiegłego roku doszło w Kabulu do zamachu na kompleks budynków rządowych. Zamachowiec samobójca zdetonował samochód pułapkę przed ministerstwem robót publicznych, a następnie napastnicy uzbrojeni w ładunki wybuchowe i karabiny wdarli się do urzędu ds. osób niepełnosprawnych. Tam zamachowcy wzięli zakładników i przez blisko siedem godzin prowadzili wymianę ognia z policją. W sumie zginęły wtedy 43 osoby, głównie urzędnicy. Wśród zabitych było czterech zamachowców.

Autor: ft/adso / Źródło: PAP