Ekscentryk i uwodziciel. Dyktator z krwią na rękach


Poszukiwany Muammar Kaddafi, o którego zabiciu poinformowały w czwartek źródła we władzach Libii, był najdłużej rządzącym przywódcą arabskim, stojąc na czele państwa 42 lata. Nazywany był i wizjonerem, i dyktatorem, a jego dziwactwa stały się słynne na całym świecie.

KADDAFI NIE ŻYJE - RELACJA MINUTA PO MINUCIE

KALENDARIUM REWOLUCJI LIBIJSKIEJ

Libia ostatnich ośmiu miesięcy (TVN24)
Libia ostatnich ośmiu miesięcy (TVN24)TVN24

Poszukiwany Muammar Kaddafi, o którego zabiciu poinformowały w czwartek źródła we władzach Libii, był najdłużej rządzącym przywódcą arabskim, stojąc na czele państwa 42 lata.

Urodził się, według tego, co sam mówił, w 1942 r. w beduińskim namiocie na pustyni w Syrcie na północy kraju jako syn wędrownego hodowcy wielbłądów z niewielkiego plemienia Al-Kaddafa. Od dziecka wychowywał się i uczył w duchu surowych reguł religijnych. W młodości zafascynował się postacią i ideologią panarabizmu prezydenta Egiptu Gamala Abdela Nasera (1954-1970), co ukształtowało jego poglądy.

Dla kariery wojskowej porzuca geografię na uniwersytecie. W 1965 r. wstępuje do armii. Cztery lata później, zaledwie w wieku 27 lat, w wyniku przewrotu wojskowego odsuwa od władzy króla Idrisa I. Od tej pory sprawuje w Libii władzę autorytarną jako Przywódca Rewolucji 1 Września.

Własny system polityczny

W latach 70. wprowadza własny system polityczny (tzw. Trzecia Uniwersalna Teoria). W "Zielonej książce", wydanej w 1975 r., Kaddafi formułuje zasady ustroju "dżamahirii" (arab: republika ludowa) jako alternatywy wobec komunizmu i kapitalizmu. Postuluje trzecią drogę, będącą połączeniem arabskiego nacjonalizmu i islamskiego socjalizmu, opartego na zasadach Koranu. Odrzuca również nowoczesne rozumienie demokracji, w zamian proponując demokrację bezpośrednią opartą na komitetach ludowych. Twierdzi, że demokracji nie można tworzyć w drodze wyborów. "Wybory to maskarada" - pisze.

W 1977 r. Libia przyjmuje nową konstytucję; Kaddafi proklamuje Wielką Arabską Libijską Dżamahiriję Ludowo-Socjalistyczną.

Przesiąknięty ideologią panarabizmu pułkownik bez powodzenia próbuje zjednoczenia Libii, Egiptu i Syrii w federację. Podobna próba połączenia Libii i Tunezji kończy się pogorszeniem stosunków między obu krajami.

W tradycyjnym stroju

Styl życia, tradycyjny ubiór, czy dziwaczny sposób sprawowania władzy przez Kaddafiego w tym olbrzymim i bogatym w ropę, acz mało zaludnionym kraju, wydają się tak niestosowne, jak i nieprzewidywalne zarówno dla Zachodu, jak i dla państw arabskich.

Libijski przywódca słynie z wielkich gestów, zwłaszcza podczas zagranicznych wizyt, kiedy rozkłada swój beduiński namiot, strzeżony przez kilkadziesiąt umundurowanych kobiet, głównie Etiopek, nazywanych przez niego "amazonkami".

Pułkownik w ogóle uwielbia towarzystwo płci pięknej, jest uwodzicielem. Z amerykańskich depesz dyplomatycznych, ujawnionych przez demaskatorski portal Wikileaks, wynika, że Kaddafi w dużej mierze polegał na swoich czterech ukraińskich pielęgniarkach, w tym jednej określanej jako "zmysłowa blondynka". Spekulowano nawet o ich romansie.

Dziwactwa dyktatora

Znany jest ze swoich dziwactw i niekonwencjonalnych zachowań. Podczas szczytu państw arabskich w 1988 r. w Algierze na prawą dłoń założył białą rękawiczkę, co tłumaczył później chęcią uniknięcia uścisku z osobami mającymi "krew na rękach". Na kolejnym szczycie palił cygaro obok byłego króla Arabii Saudyjskiej Fahda. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby za każdym razem, kiedy odwracał się do swojego sąsiada, ostentacyjnie nie wydychał dymu w jego stronę.

Kaddafi przez lata oskarżany był przez Zachód o wspieranie terrorystów i powiązania z ruchami rewolucyjnymi, poczynając od palestyńskiego terrorysty Abu Nidala, przez wenezuelskiego terrorystę znanego jako Carlos-Szakal, kończąc na Irlandzkiej Armii Republikańskiej. Przez Ronalda Reagana został nazwany "wściekłym psem Bliskiego Wschodu". W kwietniu 1986 r. prezydent USA zarządził atak amerykańskiego lotnictwa na Libię w odwecie za zamach bombowy libijskich służb specjalnych na dyskotekę w Berlinie Zachodnim, uczęszczaną przez amerykańskich żołnierzy. W nalotach zginęło 41 osób, w tym adoptowana córka Kaddafiego.

W izolacji

W latach 90., po atakach terrorystycznych (w 1986 r. na berlińską dyskotekę, w 1988 r. na samolot PanAm nad Lockerbie i w 1989 r. na francuski samolot w Nigrze) Libia znalazła się w izolacji na arenie międzynarodowej. ONZ-owskie sankcje nałożone na ten kraj w 1992 r. załamały gospodarkę, stłumiły rewolucyjnego ducha Kaddafiego i złagodziły jego antykapitalistyczną i antyzachodnią retorykę - ocenia agencja Reutera.

Pozycja Kaddafiego w świecie osłabła, a rozczarowany krajami arabskimi libijski przywódca zwrócił się ku Czarnej Afryce - pisze AFP. Wybrany na szefa Unii Afrykańskiej na początku 2009 r. nadaje specyficzny ton swojemu przewodnictwu, żądając, by nazywano go "królem królów Afryki". Podczas wizyty w centrali UA w Addis Abebie występuje w obronie piratów, grasujących u wybrzeży Somalii. W jego opinii to, co się tam dzieje "to nie piractwo, lecz samoobrona", a dzięki działaniom piratów "somalijskie dzieci będą miały co jeść".

Relacje ze wspólnotą międzynarodową i stosunki z Waszyngtonem poprawiły się zdecydowanie, gdy w 2003 r. Libia nieoczekiwanie wyrzekła się terroryzmu, dążenia do wejścia w posiadanie broni masowego rażenia, a następnie przyznała się do zamachu nad Lockerbie, w którym zginęło 270 osób, w tym w większości Amerykanie. Trypolis zgodził się na wypłacenie 2,7 mld dolarów odszkodowania. Zniesiono wówczas gospodarcze sankcje ONZ wobec Libii. W zamian USA wznowiły stosunki dyplomatyczne z Trypolisem i nawiązały współpracę w walce z terroryzmem. Kaddafi obiecywał wtedy także reformy demokratyczne, lecz obietnicy nie dotrzymał.

Pułkownik znany jest z kontrowersyjnych wypowiedzi. Przed dwoma laty wyraził obawę, że ktoś mógłby zabić prezydenta USA Baracka Obamę lub "zmusić, by podporządkował się imperialistycznej polityce". Nie sprecyzował jednak, kto miałby to zrobić. Chwalił ponadto Obamę za zerwanie z tym, co nazwał poprzednią polityką zagraniczną USA.

"Wieczna przyjaźń" z Berlusconim

Specyficzne relacje łączą Kaddafiego z premierem Włoch Silvio Berlusconim. Podczas spotkania w marcu 2009 r. w Syrcie politycy obiecali sobie "wieczną przyjaźń". Zgodnie ze zwyczajem przywódca Libii przyjął Berlusconiego w namiocie, w prezencie dał mu m.in. dwa wielbłądy. Podczas czerwcowej wizyty Kaddafiego w Rzymie, określanej mianem historycznej, Kaddafi rozbił swój słynny beduiński namiot w parku Villa Doria Pamphili. Libijskiemu przywódcy towarzyszył wówczas orszak ponad 300 osób. Podczas wizyty w Rzymie w 2009 i 2010 r. Kaddafi urządził "pogadanki" na temat Koranu dla setek młodych Włoszek, zwerbowanych na spotkanie z nim przez agencję hostess. Słowa libijskiego lidera o tym, że "islam powinien stać się religią całej Europy" wywołały protesty ze strony włoskich polityków i przedstawicieli Watykanu.

W styczniu br. Kaddafi przyznał, że obawia się zmiany władzy w Tunezji, ponieważ - jego zdaniem - do tamtejszej rewolucji doszło na skutek obcej interwencji. Ostatecznie w sierpniu Kaddafi został obalony podobnie jak przywódcy sąsiedniej Tunezji i Egiptu, w wyniku protestów, które wybuchły w lutym i przerodziły się w antyreżimowe powstanie, wsparte potem przez zachodnie kraje w operacji pod dowództwem NATO. Władzę przejęła uznana przez wspólnotę międzynarodową Narodowa Rada Libijska.

23 sierpnia libijscy powstańcy zajęli po zaciętych walkach kompleks koszarowy Bab al-Azizija w Trypolisie, gdzie znajdowała się siedziba Kaddafiego, co oznaczało jego ostateczny upadek. Nie znaleźli tam dyktatora, który zdołał zbiec i - objęty nakazem aresztowania wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny - od tamtej pory ukrywał się najpewniej w rodzinnej Syrcie, gdzie poniósł śmierć.

Źródło: PAP